Reklama

Katarzyna Cichopek zdecydowała się powiedzieć wprost, że nie podoba się jej krytyka jej rzekomej "wpadki". Tak naprawdę efekt "camel toe" mógł przytrafić się każdej kobiecie i takie zdanie ma mnóstwo osób, które poparły Kasię.

Reklama

Co napisała gwiazda "M jak miłość"?

Katarzyna Cichopek ma dość krytyki za "camel toe"

Aktorka jest osobą bardzo aktywną na Instagramie. To medium służy jej przede wszystkim do pracy, promowania swojego studia tanecznego czy własnych marek. Kasia pozostaje jednak w ciągłym kontakcie ze swoimi fanami i dzieli się także prywatnymi momentami.

Nie od dziś wiadomo, że Kasia ma wspaniałą sylwetkę, którą zawdzięcza regularnym treningom i zbilansowanemu jedzeniu. Gwiazda często opowiada fanom, jak dba o figurę. Jedno z ostatnich InstaStories, tak szeroko komentowanych, traktowało właśnie o tym. Kasia pokazywała ćwiczenia tybetańskie, które wymagały niemałego wysiłku. Podczas ruchu legginsy Kasi uniosły się zbyt wysoko, ale ona się tym nie przejęła i kontynuowała trening.

To natychmiast wywołało komentarze dotyczące rzekomej "wpadki". Tymczasem, jak przekonują kolejne osoby na Instagramie, taka sytuacja może się zdarzyć każdej kobiecie. Zwraca się także uwagę na ogromną przepaść w rozumieniu opiętych męskich części intymnych, które u nikogo nie budzą oburzenia i nie są uznawane za "wpadkę".

Sama Kasia, wdzięczna za tyle pozytywnych głosów, opublikowała na swoim InstaStories wiele relacji, które właśnie o tym mówią. Sama zaś skwitowała krótko i celnie:

I już na koniec… I tak każdy przecież w trakcie porodu wyszedł tą stroną, więc w czym problem?

Zgadzacie się z gwiazdą?

Zobacz także: Katarzyna Cichopek chwali się utalentowaną córka i przypadkiem pokazała jej twarz! Ale ma rzęsy!

Po tych zdjęciach Katarzyny Cichopek pojawiło się wiele komentarzy. Jednak czy takie zdarzenie można nazwać "wpadką"?

katarzynacichopek/Instagram

Wiele osób stanęło w obronie Kasi. Oto przykłady:

Instagram
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama