O swoim życiu prywatnym mówi rzadko, ale niedawno Kasia Kowalska postanowiła zrobić wyjątek. Piosenkarka pojawiła się w podcaście "Tak mamy!" i zdobyła się na kilka bardzo intymnych wyznań. Rozmowę rozpoczęła od przybliżenia słuchaczom, jak żyje się z cholestazą ciążową (zaburzenie wywołane przez utrudniony przepływ lub mniejsze wytwarzanie kwasów żółciowych produkowanych przez wątrobę). Przy okazji ujawniła, że gdy zaszła w pierwszą ciążę, jej ówczesny partner nie był zachwycony.

Reklama

Kasia Kowalska o problemach w trakcie pierwszej ciąży: "Musiałam ją ukrywać"

Goszcząca w podcaście "Tak mamy!" Kasia Kowalska przyznała, że jej partner nie akceptował jej ciąży. Gwiazda postanowiła jednak, że urodzi. Mimo to ze względu na ówczesnego wybranka musiała ukrywać swój stan. Miało to bardzo negatywny wpływ na jej zdrowie psychiczne.

Zobacz także: Dominika Gwit wkrótce zostanie mamą. Przed porodem koledzy przygotowali dla niej niespodziankę!

Tadeusz Wypych/REPORTER

- To była moja decyzja, że dziecko zachowam. Przez cały początek ciąży musiałam ją ukrywać, bo mój partner (...) kazał mi ją ukrywać. Całymi dniami, grając największą trasę w moim życiu, po prostu wyłam w pokoju, bo nie wiedziałam, co mam ze sobą zrobić. Byłam w ciąży, to nie było akceptowane przez mojego chłopaka. Byłam zastraszona, nie mogłam o tym nikomu powiedzieć. Wymiotowałam, było mi niedobrze, byłam osłabiona i samotna - zdradziła.

Choć piosenkarka starała się ukrywać swoje problemy i nadal próbowała dawać z siebie wszystko podczas trasy koncertowej, otoczenie zaczęło dostrzegać, że coś jest nie tak. Wreszcie artystka opowiedziała o wszystkim makijażystce.

Zobacz także: "Rolnik szuka żony": Joanna pokazała nowe zdjęcie z ciążowym brzuszkiem. Fani: "Asia nie do poznania"

Zobacz także
Tadeusz Wypych/REPORTER

- Pamiętam, że dziewczyna, która robiła mi prawie codziennie make-up, (...) mówi, że źle wyglądam, że mam ciągle czerwone zapłakane oczy i że co się ze mną dzieje. I w końcu rozpłakałam się i powiedziałam jej, że jestem w ciąży, a on nie chce tego dziecka, że powiedział do mnie przed chwilą: "Wróćmy do Warszawy i zróbmy coś z tą ciążą". Zaczęłam płakać i pytam, co ja mam robić... - wyjaśniła Kasia Kowalska.

Rozmowa z przypadkową dziewczyną okazała się jednak niezwykle istotna w życiu gwiazdy. Słowa, które od niej usłyszała, na zawsze zapadły jej w pamięci. Dzięki nim Kasia Kowalska odzyskała pewność siebie.

PIOTR DZIURMAN/REPORTER

- I ona wtedy powiedziała mi najważniejszą rzecz, taką, która mnie tak podbudowała, że stwierdziłam, że dam radę. Powiedziała: "W tobie jest tyle ciepła, dziewczyno, że możesz wychować czwórkę dzieci dać im tyle miłości. W ogóle nie patrz na tego gnoja. Po prostu dasz radę, jestem o tym przekonana". (...) Pamiętam, że ta rozmowa z nią postawiła mnie na nogi. Powiedziałam sobie: "Tak, dam radę" - wyznała.

Ostatecznie piosenkarka donosiła ciążę i w maju 1997 roku urodziła córkę. Dzisiaj Aleksandra ma już 25 lat. Rozmawiając w podcaście, Kasia Kowalska nie ukrywała tego, że ojciec dziewczynki nie zachował się w porządku.

Zobacz także: Ola Kowalska na skutek leczenia straciła niemalże wszystkie włosy. Teraz obcięła je całkiem na krótko. Pasują jej?

Instagram @kasia_kowalskaofficial

- Po naszym rozstaniu ojciec widział Olę ostatni raz, kiedy miała dwa latka. I od tamtej pory nie widział jej przez 18-20 lat, twierdząc, że ja utrudniałam mu jakieś kontakty itd., co było bzdurą. Nigdy na nią nie płacił alimentów, mimo że mieliśmy to ustalone w obecności prawnika - wytłumaczyła.

Choć wokalistka nie mogła liczyć na żadną pomoc ze strony ojca Aleksandry, to miała świadomość, że sobie poradzi. Cieszyła się tym, że córka przyszła na świat zdrowa.

Tadeusz Wypych/REPORTER

- Ale stwierdziłam, że nie można zmusić nikogo, tym bardziej faceta takiego, jak on, do tego, żeby chciał się zajmować dzieckiem, a tym bardziej na niego płacić. Stwierdziłam, że sobie poradzę, pokazałam mu środkowy palec i pomyślałam: "Mam rodziców, mam pracę, zarabiam, idę do przodu, dziecko jest zdrowe". Na tym się skupiłam - przyznała.

Zobacz także: Hanna Żudziewicz o pierwszym wyjściu bez córeczki: "Cieszyłam się, jak dziecko"

Reklama

Znaliście tę trudną część historii Kasi Kowalskiej?

WOJCIECH STROZYK/REPORTER
Reklama
Reklama
Reklama