Reklama

Katarzyna Cichopek ma problemy w pracy? Jak donosi Pudelek aktorka i prezenterka trafiła "na dywanik" do wydawcy "Pytania na śniadanie" po tym, jak zaliczyła kilka wpadek na wizji. Jedna z nich przeszła bez echa, aż do teraz. Chodzi o rozmowę z żoną ambasadora Syrii i dość niefortunne pytanie Kasi. Sprawdźcie!

Reklama

Wpadka Kasi Cichopek w "Pytaniu na śniadanie"

Kasia Cichopek i Maciej Kurzajewski prowadzili wigilijne wydanie "Pytania na śniadanie", w którym dominowały oczywiście tematy świąteczne. W studiu pojawiła się m.in. żona ambasadora Syrii, która opowiedziała o lokalnych zwyczajach. W pewnym momencie Cichopek zapytała, czy w kraju ogarniętym wojną, ubiera się choinki na ulicach:

Jak wyglądają tradycje? Choinki ozdabiane są w domach czy też na ulicach? - zapytała Kasia.

Żona ambasadora Syrii ominęła temat ulic:

Tak, właśnie tak, są one ubierane w domach, mamy zwyczaje bożonarodzeniowe, to szczególna okazja, by zebrać się wokół stołu z rodziną [...]

Całą rozmowę zobaczycie tutaj.

Instagram / katarzynacichopek

Jak donosi Pudelek, po tej rozmowie i późniejszej wpadce sylwestrowej, Kasia miała trafić "na dywanik" do wydawcy "Pytania na śniadanie":

Po zakończonej rozmowie wydawca zasugerował Kasi, aby lepiej przygotowywała się do rozmów z gośćmi. Wyjaśnił jej także, że Syria jest praktycznie cała zniszczona w wyniku wojny domowej. Nie może więc być mowy o ozdobach na ulicach... Cichopek tłumaczyła się, że nie przemyślała tego pytania, była w świątecznym nastroju i cieszyła się na myśl o Wigilii... Niesmak wśród osób pracujących przy tym odcinku jednak pozostał - zdradza informator portalu.

EOS
Reklama

Co ciekawe, portal donosi, że Kasia Cichopek wzięła najtrudniejsze dyżury w "Pytaniu na śniadanie" (pracowała m.in. w Wigilię czy Sylwestra), czym zdobyła uznanie pozostałych prowadzących. A to wszystko po to, by po Nowym Roku móc spokojnie wyjechać na rajskie wakacje z rodziną na Seszele. Czy w trakcie urlopu Kasia odniesie się do tych informacji?

Reklama
Reklama
Reklama