Karolina Pisarek to nie tylko fantastyczna modelka, która robi oszałamiającą karierę, ale także bizneswoman i od ponad roku również szczęśliwa żona. Ślub i wesele gwiazdy oraz jej ukochanego Rogera były jak z bajki, jednak tuż po tym wydarzeniu Karolina Pisarek musiała zmierzyć się z aferą, którą niechcący wywołała. Wszystko przez to, że w jednym z wywiadów szczerze opowiadała o zawartości swoich kopert ślubnych. Jak z perspektywy czasu patrzy na tę "aferę" i jakie wnioski z tego wyciągnęła?

Reklama

Karolina Pisarek o "aferze kopertowej"

W rozmowie z reporterką Party.pl, Karolina Pisarek przyznała wprost, że nie wstydzi się tego, że taka sytuacja miała miejsce. Jak przyznała, jest tylko człowiekiem i każdemu po prostu czasami zdarza się "coś palnąć". Gwiazda dodała również, że była jeszcze wtedy bardzo ufna i potraktowała wywiad z dziennikarzem tak, jakby to była luźna rozmowa z kolegą i nie zwracała uwagi na to, że wszystko nagrywa kamera.

- Wrócę do tego. Dlaczego? Bo się tego nie wstydzę, że coś takiego było, bo chcę powiedzieć, że jestem człowiekiem i każdy czasem jest zmęczony, każdy czasem palnie głupotę, a u mnie jest tak, że jak znam już kogoś jakiś czas, to ja jestem trochę ufną - teraz już trochę mniej - ale wtedy byłam bardzo ufną osobą. Wyobrażałam sobie, że dziennikarz, to trochę mój kumpel i nie zwracałam uwagi na to, że tam jest kamera. I odpowiadasz, jak kumpeli, jak ktoś się Ciebie zapyta "ej, zwróciło Ci się (wesele - przyp. red.)", to powiesz "nie, tak" - przyznała w rozmowie z Party.pl, Karolina Pisarek.

Gwiazda dodała również, czego nauczyła ją ta sytuacja.

- Ta sytuacja wywołała ogromną burzę i rzeczywiście nie powinnam tego powiedzieć, ale powiedziałam no i co? I ok. To mnie też nauczyło, żeby nie odpowiadać na każde pytanie

Więcej szczegółów na ten temat znajdziecie w naszym wideo powyżej!

Reklama

Zobacz także: Karolina Pisarek wspomina początki znajomości z mężem: "O nim nic nie było w sieci"

Zobacz także
Party.pl
Reklama
Reklama
Reklama