Reklama

Nie milkną echa afery, która rozpętała się po wypadku Joanny L. Aktorka pod wpływem alkoholu spowodowała kolizję w sumie trzech aut, za co została ukarana mandatem w wysokości 600 złotych. Sytuacja podzieliła show-biznes - byli tacy, którzy ostro potępili jej zachowanie, inni zaś udzielili wsparcia koleżance. Przypomnijmy: Skrzynecka chciała pomóc Joannie L. Korwin nie zostawia na Kasi suchej nitki

Reklama

Zaczęto też zastanawiać się, jaki wpływ incydent będzie miał na karierę gwiazdy. W końcu ta jesień miała należeć do niej - występy w "Twoja Twarz Brzmi Znajomo", kolejny sezon "Przyjaciółek", a wypadek postawił producentów w dość niezręcznej sytuacji. Eksperci nie mają wątpliwości - Joanna powinna zniknąć z anteny i opracować z pomocą specjalistów plan poprawy wizerunku. Jeden ze specjalistów twierdzi, że konieczny jest też udział aktorki w kampanii społecznej uświadamiającej zagrożenia płynące z jazdy po alkoholu.

Jedyną rzeczą, którą mogła zrobić, czyli posypać głowę popiołem i przeprosić, już zrobiła. Choć za późno. Teraz powinna opracować ze specjalistami długofalowy, rozpisany na 2, 3 lata, plan odbudowy wizerunku. W tym czasie powinna, moim zdaniem, wystąpić np. w kampanii promującej bezpieczną jazdę. Z szacunku dla swoich fanów Liszowska sama powinna odsunąć się od programów, w których występuje, dać sobie czas na wyciszenie, a do telewizji powrócić najwcześniej dopiero na wiosnę - radzi dr Jabłoński w "Gwiazdach".

Sądzicie, że Joanna L. zdecyduje się na taki krok?

Zobacz: Mąż Joanny L. żartuje z wypadku żony. Aktorka nie powiedziała mu o nim od razu

Reklama

Zdjęcia z wypadku Joanny L.:

Reklama
Reklama
Reklama