Reklama

Już w trakcie Igrzysk Olimpijskich w Soczi było pewne, że po ich zakończeniu Kamil Stoch będzie zasypywany propozycjami od reklamodawców. Sportowcowi nie można odmówić zarówno talentu jak i urody, jego fenomen porównywalny jest do tego sprzed kilku lat, kiedy na szczycie był inny skoczek narciarski - Adam Małysz. Ewa Chodakowska z kolei zdobyła serca kobiet pokazując, jak dzięki prostym ćwiczeniom mogą zrzucić zbędne kilogramy i pięknie wyrzeźbić swoje ciało. Szybko stała się celebrytką, a media chętnie rozpisują się o jej życiu. Przypomnijmy: Chodakowska tłumaczy się w "DDTVN". Pieńkowska: "Straciłaś rozum?"

Reklama

Zarówno Ewa jak i Kamil zostali twarzami dużych marek i pojawili się w reklamach - on reklamuje odzież firmy 4F, która jest jego sponsorem od 2010 roku, po udanym występie Stocha w Soczi, eksperci od marketingu szacują, że za reklamę mógł otrzymać nawet pół miliona złotych. Ona - jako ambasadorka marki Adidas w ramach swoich reklam Chodakowska zachęca widzów do zaangażowania się i podaje im konkretne wyzwanie. Każdy, kto zdecyduje się mu sprostać, ma szansę na nagrodę.

Wybór tej dwójki nie dziwi - oboje są rozpoznawalni nie tylko w Polsce, ale również poza jej granicami, odnoszą sukces w swoich dyscyplinach oraz są wzorami do naśladowania dla wielu młodych ludzi. Czyja reklama bardziej wam się podoba?

Zobacz: Złoty Stoch na okładce "Vivy!"

Reklama

Tak wygląda studio Chodakowskiej:

Reklama
Reklama
Reklama