Reklama

Agnieszka Kaczorowska i Marcin Rogacewicz mieli pojawić się w programie „Kabaret K2. Jedziemy po bandzie”, jednak kiedy w minioną niedzielę odpadli z „Tańca z Gwiazdami”, niespodziewanie zrezygnowali z udziału we wspomnianym show. Produkcja wraz z artystami kabaretowymi postanowiła rozwiązać sytuację w niecodzienny sposób – w ich miejsce na scenie pojawiły się osoby w kostiumach z kartonowymi podobiznami gwiazd. Zobaczcie, co się działo!

Agnieszka Kaczorowska i Marcin Rogacewicz zrezygnowali z udziału w „Kabaret K2. Jedziemy po bandzie”

Przypomnijmy, że Agnieszka Kaczorowska i Marcin Rogacewicz niespodziewanie odpadli z "Tańca z gwiazdami", a emocje wokół ich pożegnania z show były ogromne. Zwłaszcza tancerka nie przebierała w słowach w swojej mowie pożegnalnej i dało się odczuć, że werdykt mocno ją zabolał.

Dodatkowo emocje wokół odpadnięcia tej dwójki z tanecznego programu podgrzał fakt, że Kaczorowska i Rogacewicz nie pojawili się na nagraniach do programu „Kabaret K2. Jedziemy po bandzie”, które odbyły się dzień po ich pożegnaniu z "Tańcem z gwiazdami".

Ich udział w programie był zaplanowany od wielu tygodni, cały odcinek został napisany i przygotowany pod ich udział. W telewizji poszły już reklamy zapowiadające Kaczorowską i Rogacewicza w środowym programie. Kompletnie niepoważne i nieprofesjonalne zachowanie z ich strony
- mówiła ,,Super Expressowi'' osoba z produkcji programu

Kabaret K2 jednak znalazł sposób na to, aby emisja programu doszła do skutku i zamiast Agnieszki Kaczorowskiej oraz Marcina Rogacewicza, pojawiły się osoby w kostiumach z ich kartonowymi podobiznami. Kabareciarze nie oszczędzili pary w swoim skeczu. Zobaczcie, co się wydarzyło.

Kabaret K2 drwi z Kaczorowskiej i Rogacewicza

Kabaret K2 zaczął od przedstawienia swoich dzisiejszych "gości" w oryginalny sposób. Od początku nie zabrakło szpilek w kierunku Kaczorowskiej i Rogacewicza.

Najgorętsza obecnie para polskiego show biznesu - tancerka i aktor oraz aktor i tancerz - Agnieszka Kaczorowska i Marcin Rogacewicz. No cóż, tak się stało, że nie dojechali, ale my sobie poradzimy. Będziemy nimi rozmawiać, jakby tu z nami byli. Zresztą, jeśli chodzi o Marcina, to w czasie tańca był równie sztywny.
Zazwyczaj dla naszych gości mamy suto zastawiony stół i poczęstunek na wypasie, ale ponieważ to jest ostatni odcinek tego sezonu, to się nam skończył budżet. Mamy paluszki i wodę, ale jak patrzę na naszych gości, to chyba i to zostanie.
- drwił dalej prowadzący

Następnie prowadzący przekazał:

Naszych gości prosimy zawsze o odczytanie zapowiedzi z kopert. Leżą przed nimi. Powiem tak - dzisiaj po raz pierwszy nikt nie będzie dukał. Agnieszko - koperta numer jeden należy do Ciebie.

Wówczas widzowie usłyszeli osobę, która udawała, że wspomnianą kopertę czyta właśnie Agnieszka Kaczorowska:

Fajnie się zaczęło, bo nie było jeszcze ani jednego żartu o ,,Klanie''. Widzisz Marcin, a ty nie chciałeś tu przyjść. Oj i nie przyszedłeś... Teraz będzie jeszcze fajniej, bo pokażemy wszystkim, że mamy dystans do siebie. Dokładnie jest to dystans dzielący nas od studia. Zapraszam wszystkich na przystanek celebryty.

Dalej jednak było tylko mocniej!

No ale co ta Bożenka widzi w takim starym dziadzie? Przecież ona to jest jeszcze dziecko, a on ma 45 lat.
- usłyszeliśmy w skeczu
Nie Bożenka, tylko Agnieszka. I dzieckiem to ona była w ,,Klanie'' do odcinka 2578. A teraz obecnie leci 4561.
Grać w ,,Klanie'' to obciach. Gorzej to już chyba tylko zagrać w Koronie Królów.
Rogaczewicz tam grał.
Ale odpowiedzcie mi na pytanie - co taka piękna młoda kobieta widzi w gościu, który wygląda jak podróba Wodeckiego?
- drwił dalej kabaret K2

To było jednak tylko preludium do całej symfonii przytyków w stronę Agnieszki Kaczorowskiej i Marcina Rogacewicza...

Co sądzicie o tym odcinku "Kabaretu K2. Jedziemy po bandzie"?

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama