Reklama

Justyna Steczkowska od ponad 20 lat świeci triumfy na polskiej scenie muzycznej. Co za tym idzie - jej życiem nieustanie interesują się paparazzi. Niestety, zdarzają się sytuacje, w których fotoreporterzy zdecydowanie przekraczają pewne granice. Przypomnijmy: Paparazzi na chrzcinach córki Steczkowskiej. Wściekła Justyna wydała ostre oświadczenie

Reklama

Wczoraj diwa pojawiła się w programie Karoliny Korwin Piotrowskiej. Był to z pewnością najbardziej wyczekiwany odcinek tego sezonu "Magla towarzyskiego". Artystka opowiedziała m.in. o tym, jak media bardzo wkroczyły w jej życie prywatne. Wspominała również o dramatycznych sytuacjach z paparazzi, które mogły zagrozić jej życiu, kiedy była w ciąży:

Steczkowska: Media chcą wcisnąć widzowi, że my nie mamy prawa do prywatności. Ja tego nie potrafię zrozumieć, bo każdego z nas tak samo chroni konstytucja. Co ja robię złego, że ja mam te dzieci? Zrobiłam trzy okładki, tylko tyle, ile mogłam zrobić, by zaspokoić ciekawość ludzi. Oni mi wmawiają teraz, że skoro ja pokazałam rodzinę na okładce, to oni mają prawo do mojego życia prywatnego. Nie zgadzam się z tym. Moje prywatne życie jest moim prywatnym życie. To, że ja chcę pokazać, że ja mam rodzinę, że jestem szczęśliwa i że to jest mój sukces, to że potrafię się tym dzielić, to nie znaczy, że mogą koczować pod moim domem.
Korwin: A koczowali?
Steczkowska: Oczywiście, gdy byłam w ciąży, o mało nie zginęłam. To był horror. Gonili mnie samochodami, ja nie chciałam, żeby dojechali do mojego domu. Więc po prostu jechałam za szybko, w nerwach, nie powinnam tego robić, bo byłam w ciąży. To było dla mnie takim koszmarem, że ktoś mnie goni, że robi mi zdjęcia. Ja prostu chyba straciłam sensowne myślenie wtedy. Bo nigdy bym tego nie zrobiła normalnie.

Oglądaliście "Magiel towarzyski" z artystką?

Zobacz: Seksowna Steczkowska w nowym teledysku. Gwiazda kusi idealnym ciałem

Reklama

Piękna Steczkowska na festiwalu w Sopocie:

Reklama
Reklama
Reklama