„#Supermodelka Plus Size”: Jurorka Ewa Zakrzewka walczy z ciężką chorobą! "Doprowadziłam się do..."
„#Supermodelka Plus Size”: Jurorka Ewa Zakrzewka walczy z ciężką chorobą! "Doprowadziłam się do..."
1 z 5
We wrześniu w Polsacie zobaczymy nowy program „#Supermodelka Plus Size", gdzie będą poszukiwane modelki plus size. Jedną z jurorek show będzie Ewa Zakrzewska, jedna z najpopularniejszych okrągłych modelek w Polsce. Zakrzewska na swoim blogu www.ewokracja.pl jakiś czas temu opowiedziała o walce z... bulimią:
Od niedawna przyznaję się do bulimii, a robię to tylko po to by przestrzec innych. Wcześniej nie przyjmowałam do wiadomości, że jestem bulimiczką. A jestem nią od 13 roku życia. - zaczyna swój wpis.
Zobacz: „#Supermodelka Plus Size” – ruszyły nagrania programu! Jurorzy mają już swoje faworytki! ZDJĘCIA
Jurorka programu "#Supermodelka Plus Size" o chorobie!
Jurorka programu „#Supermodelka Plus Size” Ewa Zakrzewska dopiero od niedawna przyznaje, że zanim zajęła się modelingiem, miała ogromny problem z akceptacją swojego ciała. Zmagała się bowiem od dziecka z nadwagą i chorowała na bulimię:
Pierwsza klasa gimnazjum, nowa szkoła i pierwsze schody. Moja pewność siebie spadała na łeb na szyję. Doprowadziłam się do stanu gdy uważałam się za najgłupszą w klasie, najbrzydszą, najbiedniejszą i najgorszą we wszystkim. I oczywiście najgrubszą. Do szkoły chodziłam zawsze bez kanapek. Nadrabiałam w domu, lub napchałam się bułami ze sklepiku. Miałam momenty, przychodziły znienacka, gdy stawałam się niewyobrażalnie głodna. Ale to co się działo po jedzeniu było znacznie gorsze. - pisze na swoim blogu.
Jak z tym walczyła? Zakrzewska stosowała mnóstwo diet, na które wydawała grube pieniądze. Niestety, to nie pomagało, a wręcz pogarszało sytuację:
Ewa dojrzewa, więc metody samodestrukcji robią się coraz bardziej wyrafinowane, a napady głodu częstsze. Rosły z każdym stresem, ale ja miałam sposoby na uciszenie kaca moralnego. Głodówki, Dukan, Kwaśniewski, diety „godzinne”, catering 1000 kcal. Diety białkowej nie wytrzymały moje nerki, głodówki szły mi nadzwyczaj łatwo, 10 dni bez jedzenia nie robiło na mnie wrażenia. W akcie desperacji zamówiłam kiedyś catering na wieś. Tak, zanim diety pudełkowe stały się modne, Ewa już sobie ją przetestowała w najbardziej reżimowej obniżce kalorii. Ponad 8 lat temu schudłam na diecie pudełkowej prawie 20 kilo i masę pieniędzy. Spokojnie, odzyskałam z górką! Przytyłam 35 kilogramów. Pieniądze niestety nie wróciły. Ale wrócił rozum. Po latach katowania metabolizmu, odwadniania, niszczenia wątroby i nerek nastał spokój.
Od kilku lat pracuję nad sobą i swoją samooceną ....
Zakrzewska naprawia to, co zniszczyła jakiś czas temu. Ponadto chce teraz pomagać innym, którzy chorują na bulimię:
Nienawidziłam swojego ciała. Zaczęłam popadać ze skrajności w skrajność: od głodówek po napady obżarstwa. Sama siebie niszczyłam. Metabolizm w końcu zwariował. Moja tarczyca wygląda dziś jak podziurawiona gąbka! Teraz naprawiam to, co kiedyś zepsułam balansowaniem na granicy zdrowia – przyznaje Ewa Zakrzewska w najnowszym wydaniu magazynu „Flesz”.
Zobacz także: "Wysuszone śliwki i wieszaki" - o kim mówi Krzysztof Gojdź?
2 z 5
3 z 5
4 z 5
5 z 5