Joanna Opozda bardzo dosadnie skomentowała ostatnie oświadczenie Antoniego Królikowskiego, który twierdził, że część pieniędzy, które przekazuje na syna otrzymuje mama aktorki. Królikowski wyznał bowiem, że babcia Vincenta otrzymuje 4 tysiące złotych z alimentów, które przekazuje na rzecz dziecka. Joanna Opozda zabrała głos w tej sprawie .

Reklama

Joanna Opozda odpowiada Antoniemu Królikowskiemu

Zaledwie kilka dni temu o byłej parze znów zrobiło się głośno. Joanna Opozda uderzyła w Antoniego Królikowskiego i zabrała głos w sprawie alimentów. Aktorka zarzuciła wówczas byłemu partnerowi, że szuka sposobów żeby uniknąć płacenia alimentów na dziecko.

Po kilku dniach Antoni Królikowski zabrał głos w sprawie alimentów, a w opublikowanym oświadczeniu wyznał, że wcale nie unika płacenia alimentów, a część pieniędzy jest przeznaczona na rzecz Joanny Opozdy i jej mamy, która opiekuje się wnukiem.

4 tys. zł przekazywane jest matce Joanny za opiekę nad Vinim- pisał aktor.

Teraz Joanna Opozda stanowczo temu zaprzeczyła!

W tym oświadczeniu pojawiła się informacja, że Antek płaci alimenty, uwaga, na moją mamę. Jest to oczywiście absurd. Chciałabym żeby wystarczyły dwa słowa tutaj "nie płaci", ale wiem, że to tak nie działa więc troszkę rozwinę tę myśl. Zacznijmy od tego, że problem polega na tym, że Antoni nie płaci zasądzonych przez sąd alimentów. Ma komornika, któremu czasami uda się coś ściągnąć i wtedy jakieś pieniądze trafiają na moje konto. Podkreślam na moje konto, nie na konto mojej mamy i zaznaczam, że nigdy nie dostałam zasądzonych alimentów od Antka dobrowolnie, nigdy- zaczęła aktorka.

Zobacz także: Żona Królikowskiego z jego byłą dziewczyną w objęciach. Czy to niespodzianka dla Antka?

Zobacz także
Instagram @asiaopozda

Joanna Opozda w dalszej części relacji na InstaStories poruszyła temat opieki nad synem. Aktorka nie ukrywa, że poprosiła swoją mamę o pomoc kiedy tego potrzebowała.

To już jest taka kwestia, która rzuca światło na tę sprawę, czyli Antoni nie płaci alimentów dobrowolnie, musi być ścigany i do tego przymuszany. Druga sprawa, w pewnym momencie mojego życia faktycznie ja mocno potrzebowałam pomocy bo miałam mnóstwo obowiązków. Nie dawałam rady. Potrzebowałam niani na pełen etat. Dobra niania w Warszawie bierze od 6 do 8 tysięcy, a są nawet droższe. Był właśnie taki czas kiedy moja mama chciała wrócić do pracy bo w pewnym momencie ona zawiesiła swoją działalność gospodarczą kiedy to wszystko zaczęło się dziać w moim życiu, kiedy miałam ogromną depresję, leżałam na podłodze i nie było co zbierać to ona przy mnie była. Pomagała mi, ale już później też chciała wrócić do pracy, jak każdy człowiek potrzebuje zarabiać, potrzebuje opłacić rachunki więc ja poprosiłam moją mamę żeby przyjęła, na pewien okres tylko, pracę niani u mnie i ona się zgodziła. To jest koniec historii. Antek jej za to nie płacił, to ja płaciłam mojej mamie bo uważam, że tak trzeba, że nie będę jej wykorzystywać nie jest przecież moim niewolnikiem, ma swoje życie- mówiła.

Na koniec gwiazda podkreśliła, że Antoni Królikowski nie płaci jej mamie za opiekę nad Vincentem. Co więcej, zasugerowała, że to sam aktor powinien zainteresować się znalezieniem niani dla ich syna.

Jeszcze raz podkreślam Antek nie płaci mojej mamie. To jak ja wydaję pieniądze, które zarabiam to jest moja kwestia , nie kwestia Antka. A już swoją drogą jeśli Antek nie odwiedza dziecka, nie interesuje się nim to sam powinien wyjść z taką propozycją niani, która by pomagała w wychowywaniu Vincenta jeżeli tak bardzo nie odpowiada mu to, że pomaga tutaj moja mama.

Zobacz także: Joanna Opozda o Antonim Królikowskim: "Potrafi zarobić 300 tysięcy, dalej nie płaci"

Instagram @asiaopozda

Myślicie, że Antoni Królikowski odpowie Joannie Opoździe?

Instagram @ asiaopozda
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama