Ta informacja zszokowała wszystkich. Trzy dni po tym, jak Joanna Opozda (33) wrzuciła na Instagram swoje pierwsze zdjęcie z synem Vincentem, okazało się, że rozstała się z Antonim Królikowskim (33) jeszcze przed porodem. Co się stało? Oficjalnie przyczyna rozstania nie jest znana, ale w mediach krążą plotki, że chodzi o romans.

Reklama

„Antek ma już nową dziewczynę. Kiedy Asia leżała, próbując utrzymać ciążę, on skupił się na imprezowaniu. W końcu jednak zaczął gubić się w swoich kłamstwach i Asia o wszystkim się dowiedziała”, zdradził informator Pudelka.

Portal podał, że nowa dziewczyna Królikowskiego jest prawniczką i… byłą sąsiadką Opozdy. Czy to prawda? Nie wiadomo. Joanna zdecydowała się jedynie na krótki komentarz w tej sprawie.

– Jestem w połogu, dwa dni po urodzeniu dziecka, proszę o uszanowanie mojej prywatności – powiedziała „Party” po porodzie.

Wprawdzie na początku trudno było uwierzyć w doniesienia o rozstaniu, jednak zdjęcia smutnej Opozdy z synem, która bez Antoniego opuszcza szpital, nie pozostawiały wątpliwości, że między młodymi rodzicami coś się zepsuło.

Początek kryzysu w małżeństwie Opozdy i Królikowskiego

Początkowo nic nie wskazywało na to, że nad ich małżeństwem gromadzą się czarne chmury. Jeszcze w połowie grudnia pojawili się razem na gali Marki Roku, podczas której nie szczędzili sobie czułości.

– Choć wtedy w kwestii imienia dla syna nie byli jeszcze zgodni, to nawet o to przekomarzali się w uroczy sposób. Antek był wobec Asi bardzo opiekuńczy, wyglądali na szczęśliwych – zdradza nasz informator.

Kiedy na początku roku głośno zrobiło się o konflikcie Opozdy z ojcem Dariuszem, Antoni stanął murem w obronie żony. Troszczył się o nią, gdy z powodu stresu trafiła do szpitala. W walentynki pokazał urocze zdjęcie Joanny w zaawansowanej ciąży, które podpisał: „Moja słodka Walentynka”. Wydawało się, że wszystko jest dobrze… aż do 18 lutego. To wtedy aktor w jednym z warszawskich lokali zorganizował imprezę z okazji 33. urodzin, na której byli m.in. jego mama Małgorzata Ostrowska-Królikowska, siostra Julia z mężem oraz brat Jan z partnerką Joanną Jarmołowicz. Wśród gości zabrakło Joanny, ale jej nieobecność można było wytłumaczyć zaawansowaną ciążą. Jednak dwie rzeczy wzbudziły czujność fanów pary: Antoni na imprezę przyszedł w dresie, wyglądał na smutnego i zmęczonego. Często wychodził przed restaurację na papierosa, gdzie sfotografowali go paparazzi. Niektórzy zwrócili też uwagę na fakt, że aktor urządził imprezę tuż przed narodzi- nami syna… Pojawiły się również sugestie, że może to było pępkowe. Ale prawda wyszła na jaw kilka dni później. 21 lutego Joanna zamieściła emocjonalny wpis na Instagramie: „Proszę Was wszystkich o modlitwę”. Wcześniej nie ukrywała, że miała zagrożoną ciążę i przez większość czasu musiała leżeć. Trzy razy trafiła na oddział patologii ciąży. Dlatego wszyscy, którzy bali się o nią i jej syna, odetchnęli z ulgą, gdy dzień później pokazała zdjęcie z Vincentem.

Zobacz także

„Było nam cholernie trudno. I Ty niestety wiesz o tym najlepiej, mój synu. Przetrwaliśmy. Cieszę się, że jesteś cały i zdrowy”, napisała na Instagramie.

Posypały się gratulacje dla niej i Antoniego, ale nie doczekaliśmy się zdjęcia całej trójki. I o ile ten fakt można byłoby tłumaczyć tym, że w niektórych szpitalach odwiedziny wciąż są zakazane, o tyle brak podziękowań dla Antoniego we wpisie Joanny zwrócił uwagę. Tak samo jak niektóre jego fragmenty:

„W końcu pokażę Ci świat”, „Daliśmy radę…”.

Wpis aktorki brzmiał tak, jakby miała w pojedynkę wychowywać syna… Jednak zdjęcia uśmiechniętego Królikowskiego pod szpitalem, które dzień później trafiły do mediów, mogły wskazywać na to, że nic złego między nimi się nie dzieje. Antek wszedł do szpitala im. Świętej Rodziny obładowany prezentami: gigantycznym misiem oraz bukietami kwiatów. Sielanka? Nic z tego! Trzy dni później, gdy Joanna była jeszcze w szpitalu, w mediach pojawiła się informacja, że związek gwiazd przechodzi kryzys.

„Antek nawet nie widział swojego pierworodnego. Wielkiego misia, którym tak się chwalił w mediach, zostawił w szpitalu na recepcji”, zdradził informator Pudelka.

Aktor po raz pierwszy zobaczył syna 25 lutego, trzy dni po narodzinach. Potem ponoć wybrał się z nową dziewczyną na weekend poza miastem. Wcześniej miał przedstawić ją rodzinie.

W obronie syna

Po sensacyjnych doniesieniach o rozstaniu z ciężarną żoną na Królikowskiego spadła krytyka. „Wstyd, Antek”, „Zawaliłeś na całej linii”, pisali internauci. Dostało się też mamie Antoniego. Komentujący nawiązali do jej wpisu, który dodała w dniu urodzin syna. Ostrowska-Królikowska napisała wtedy: „Żyj pięknie. Buduj dobro. Bądź szczęśliwy”. Jej obserwatorzy nie zostawili na niej suchej nitki. „Nie wstyd pani z takim wpisem?”, „No buduje dobro jak się patrzy, współczuję pani”, pisali. „Proszę się zająć sobą, nie potrzebuję współczucia. Mam nadzieję, że zbuduje”, stanowczo odpowiedziała aktorka. Kilka dni później została sfotografowana z synem pod domem Opozdy. To wtedy oboje mieli pierwszy raz zobaczyć Vincenta. „Jest cudem, jest przepiękny, jest kochany!”, napisał Królikowski pod zdjęciem. Przy okazji odniósł się do plotek na swój temat:

„Kiedyś Wam opowiem coś o sobie, bo mam wrażenie, że muszę, a tymczasem wybaczcie, ale mam ważniejsze sprawy na głowie niż kręcenie medialnych afer”.

Ani te słowa, ani urocze zdjęcia z Vincentem nie zmieniły nastawienia wielu osób do Antoniego. Niektórzy nawoływali nawet do bojkotu programów i seriali z jego udziałem! Mimo napiętej sytuacji rodzinnej aktor pojawił się na konferencji programu „Przez Atlantyk”, podczas której wciąż pięknie mówił o synu i żonie.

„W roli taty czuję się świetnie. Mój synek jest najpiękniejszym dzieckiem, jakie widziałem, na szczęście po mamusi. Tak planowaliśmy z Aśką, żeby był podobny do niej”, powiedział Party.pl.

W trakcie konferencji Królikowski wdał się jednak w kłótnię z reporterem Pudelka. „Antek, zdradziłeś ciężarną żonę z sąsiadką. Nie jest ci wstyd?”, spytał go wprost dziennikarz, na co aktor odpowiedział: „Co ty, człowieku, gadasz?! Nie masz pojęcia, o czym mówisz. Zabierzcie tego gościa”. Potem dodał:

„Ja się nie mogę odnieść do tego, co mi zarzucacie, ze względu na stan zdrowia mojej żony”.

Jego żona jest teraz w połogu i koncentruje się głównie na synu, ale pojawia się coraz więcej informacji o jej planach.

Opozda i Królikowski wezmą rozwód?

Znajomi Joanny i Antoniego twierdzą, że przez półtora roku związku aktorzy nie zgadzali się ze sobą w „niemal żadnej kwestii”. Zresztą ich relacja od początku była bardzo burzliwa – rozstali się zaledwie po kilku miesiącach bycia razem. A gdy w lutym 2021 roku do siebie wrócili, tempo ich związku znacznie wzrosło. W lipcu się zaręczyli, w sierpniu pobrali, a pod koniec roku ogłosili, że zostaną rodzicami. – Oboje nie mogli się doczekać narodzin syna. Liczyli, że wszystko między nimi się poprawi – mówi znajomy pary. Bliscy Joanny podkreślają teraz, że aktorka pokładała w tym związku wielkie nadzieje, dlatego nawet po tym, jak dowiedziała się o rzekomej zdradzie męża, chciała dać mu drugą szansę.

„Asia jest bardzo religijna i dla niej małżeństwo to rzecz święta. Dlatego była gotowa wybaczyć Antkowi”, powiedział informator „Super Expressu”.

Do porozumienia jednak nie doszło, o czym może świadczyć fakt, że aktorzy nie mieszkają razem. Królikowski twierdzi, że „widzi syna codziennie”, i często wrzuca zdjęcia z mieszkania Joanny, ale nie zostaje już na noc. Podobno zamieszkał w domu mamy Małgorzaty w Zalesiu Górnym. Jak po wyprowadzce męża radzi sobie Joanna? Fani martwią się o nią, bo na jednym z ostatnich zdjęć z synem wygląda na smutną i zmęczoną. Do tego zamieściła taki podpis:

„– Przepraszam pana, z którego peronu odjeżdża pociąg do lepszego świata? – Lepszego świata nie ma. Ty bądź lepszy, a zmienisz świat”.

Mówi się, że aktorka planuje złożenie pozwu rozwodowego. Ale nie są to pewne informacje. Czy ma dowody na rzekomą zdradę Antoniego? Tego dowiemy się już wkrótce. Zapewne zanim dojdzie do sprawy rozwodowej, para ochrzci Vincenta.

– Zamierzamy ochrzcić syna, ale jeszcze nie wiem kiedy. Im szybciej, tym lepiej – mówi nam Królikowski.

Doniesienia o rozstaniu pary zbiegły się w czasie z premierą programu „Przez Atlantyk”. W pierwszym odcinku show TVN zobaczyliśmy, jak podczas pożegnania z mężem, który wypływa w rejs przez ocean, Joanna zauważa, że Antoni nie ma obrączki… „Masz ją w ogóle? Czy do tej pory jej nie masz?”, spytała go przed kamerami. Aktor zawile się tłumaczył, że zostawił ją „w kostiumie”, ale zaraz odzyska. Na koniec dodał: „Ja tutaj mam na ciebie oko, nie martw się”, na co Opozda odpowiedziała: „Ja na ciebie też będę miała oko”… Potem para obraca wszystko w żart, całuje się i przytula. To ostatni raz, gdy można było zobaczyć ich razem szczęśliwych.

Reklama

Zobacz także: "Przez Atlantyk": Antoni Królikowski marzy o powrocie do domu? "Umieram z tęsknoty"!

Instagram @antek.krolikowski
Reklama
Reklama
Reklama