Joanna Liszowska i szwedzki milioner Ola Serneke są małżeństwem od prawie czterech lat. Para rzadko pokazuje się razem na imprezach branżowych, ponieważ swoje życie muszą dzielić między Polską i Szwecją. Aktorka na stałe mieszka zagranicą, ale dba też o swoją karierę w naszym kraju, gdzie gra jedną z głównych ról w serialu "Przyjaciółki". Spekulowano, że związek na odległość negatywnie odbije się na łączącej ich relacji, ale okazało się, że mąż Joanny bardzo ją wspiera w tej decyzji i często odwiedza. Przypomnijmy: Liszowska na stałe w Polsce. Jej mąż musi się teraz nieźle namęczyć

Reklama

O swoim małżeństwie gwiazda Polsatu opowiedziała w wywiadzie dla "Vivy!" ze słynną już okładką, na której pokazuje... pupę. Po raz kolejny zapewniła, że odległość w żaden sposób nie pogorszyła tego, co jest między nią a mężem. W czułych słowach opisała też łączące ich relacje. Z jej relacji wyłania się obraz szaleńczo zakochanej w sobie pary. Widać, że gwiazda jest bardzo szczęśliwa.


Często mówimy sobie "Kocham cię". Podobno wyrazy zbyt często powtarzane tracą swoje znaczenie, ale widocznie to nie dotyczy tych tych słów. Bardzo tęsknimy za sobą. Pewnie działa tutaj też odległość. Przez częste rozłąki nasze uczucie nie ma kiedy ostygnąć- zapewnia

Dodała też, że Ola jest mężczyzną jej życia, z którym ma nadzieję spędzić resztę swojego życia.

Zobacz także

Kiedy pojawia się miłość, to granice krajów czy inny język przestają mieć znaczenie. Spotkałam Ola w chwili kiedy posprzątałam "stare kąty". Zrobiła się wokół mnie przestrzeń i aura przyciągająca tego właściwego mężczyznę - dodaje.

W show-biznesie ciężko o drugi taki związek, który mimo odległości wciąż ma się świetnie. Zakochanym gratulujemy i trzymamy za nich kciuki!

Zobacz: Mąż Liszowskiej to miliarder. Od ślubu zarobił już...

Reklama

Liszowska w kurtce z przeceny:

Reklama
Reklama
Reklama