Reklama

Dzisiejszy odcinek "Top Model" był jednym z najważniejszych. Dziewczyny walczące o pracę w zawodzie modelki wzięły udział w sesjach tematycznych i musiały pracować w grupach. Liczyło się nie tylko to, jak wyglądają, ale też to, jak współpracują ze sobą. Od tego, jak sobie poradziły zależało, czy wejdą do domu modelek. Sesje odbyły się na drabinach, w łazience, w buduarze, w komnacie, a nawet w sali tortur! Spośród wszystkich uczestniczek, jury musiało wybrać finałową 13-stkę. Takie zasady nie przypadły do gustu Joannie Krupie.

Reklama

Modelka podczas finałowego starcia pomiędzy dwiema uczestniczkami, kiedy został tylko jeden bilet do dalszego etapu, zdecydowała się postawić na obie. Krupa stwierdziła, że "zasady są po to, aby je łamać". W efekcie w finałowych odcinkach zobaczymy nie 13, a 14 dziewczyn.

To kolejna sytuacja, kiedy producenci show przystali na wymagania Joanny. Zaledwie dwa dni temu informowaliśmy was, że gwiazda przerażona traktowaniem słoni w Indiach na planie półfinału "Top Model", w ramach protestu zagroziła wycofaniem się z show. To tylko kolejny dowód na to, że Krupa uważana jest w TVN za wielką gwiazdę. Słusznie?

Zobacz: Krupa wywołała aferę w Top Model przez słonie

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama