Reklama

Pierwsze urodziny córki, ze względu na pandemię, były bardzo kameralne. Joanna Krupa (41) zaprosiła na nie tylko najbliższych. Nawet teściowa i jej siostra składały Ashy życzenia podczas połączenia wideo. Z tej okazji spytaliśmy gwiazdę, jak wspomina pierwszy rok z córeczką.

Reklama

Czy Asha-Leigh jest do ciebie podobna?

Codziennie dziękuję Bogu, że mam córeczkę taką jak Asha, bo jest niesamowita, najdroższa słodzinka. Zdecydowanie pokazuje, czego chce, a czego sobie absolutnie nie życzy. Kocha oglądać bajeczki, ale potrafi pokazać, że któraś jej się nie podoba. Ma zaledwie roczek, a już wie, czego chce! Moja mama mówi, że ja też nigdy nie siedziałam cicho i że jesteśmy do siebie podobne, nawet wizualnie.

Brzmi to wszystko wspaniale, ale czy macierzyństwo wyciska z ciebie czasem też łzy?

Nie powiedziałabym, że łzy, ale – jak większość mam – stałam się teraz o wiele bardziej wrażliwa na krzywdę i los innych dzieci. Czasem patrzę na Ashę i myślę o tych wszystkich dzieciach, które nie miały takiego szczęścia, bo brakuje im rodziców albo w domu panuje bieda i nie ma pieniędzy na zabawki.

Bywasz czasem zmęczona?

Jak każda mama, której dziecko właśnie zaczęło chodzić (śmiech). Moja malutka zazwyczaj już ładnie śpi w nocy i nie marudzi, ale kiedy jednak się budzi, mąż zabiera ją do naszego łóżka. Choć Asha jest moją jedyną córką i nie mam porównania do innych dzieci, to wydaje mi się, że ona jest dobrym dzieckiem. Zawsze uśmiechnięta, wszystko ją interesuje, ale szybko się nudzi. Zupełnie jak jej mama!

A jak wspominasz dzień, w którym Asha przyszła na świat?

Ostatnie chwile porodu były trudne, ale jak już zobaczyłam malutką, to nic nie było ważniejsze od tego, żeby ją przytulić. Szczerze mówiąc, szybko zapomniałam o wszystkich nieprzyjemnościach. Jednak to był największy ból, jaki kiedykolwiek w swoim życiu czułam.

Czy odkąd twój mąż jest tatą, patrzysz na niego inaczej?

Douglas jest bardzo dobrym ojcem, ale moim zdaniem bywa czasem nadopiekuńczy. Kocha córkę ponad wszystko i ta jego nadopiekuńczość mnie rozczula. To pokazuje, że on chce, by nasza córka zawsze była szczęśliwa i bezpieczna.

Kto wam pomaga?

Jeśli rano potrzebuję jeszcze chwilę pospać, bo noc była trudna, Douglas bawi się z Ashą. W ciągu tygodnia przychodzi też do nas niania, która bardzo nam pomaga.

Co w ciągu ostatniego roku było dla ciebie najbardziej zaskakujące?

Reklama

Macierzyństwo udowodniło mi, że istnieje miłość ponad wszystko, że można kochać dziecko bezwarunkowo. Uwielbiam patrzeć, jak Asha szybko się rozwija i zmienia niemal każdego dnia!

Instagram
Reklama
Reklama
Reklama