Jarosław Bieniuk przerywa milczenie i szczerze wyznaje, jak radził sobie po śmierci Ani Przybylskiej. "Korzystałem z pomocy psychologów"
Jarosław Bieniuk przerywa milczenie i szczerze wyznaje, jak radził sobie po śmierci Ani Przybylskiej. "Korzystałem z pomocy psychologów"
Co jeszcze powiedział?
1 z 5
Kilka dni temu obchodziliśmy 3. rocznicę śmierci Ani Przybylskiej. To ciężki czas zarówno dla jej fanów, jak i przede wszystkim rodziny. Do tej pory partner aktorki, Jarosław Bieniuk nie mówił dużo tym, co przeżył. Unikał wywiadów, nie pojawił się nawet na promocji biografii „Ania”. Teraz jednak otworzył się w wywiadzie dla serwisu wemen.pl. Co powiedział? Przeczytajcie na kolejnych stronach galerii.
Zobacz: Jacek, Dominik, Jarek - wszyscy mężczyźni Anny Przybylskiej. Jak wyglądały związki gwiazdy?
2 z 5
Jarosław Bieniuk w wywiadzie dla serwisu wemen wyznał, że jest typem, który walczy i łatwo się nie poddaje. Sport nauczył go, że trzeba godzić się z porażkami.
- Po śmierci Ani było podobnie. Wiedziałem, że jeśli wtedy się poddam, to skończy się moje życie. A nie mogłem na to pozwolić. Przecież mam trójkę dzieci - powiedział Jarosław Bieniuk.
Zobacz: To była para jak z bajki... Zobacz historię miłości Ani Przybylskiej i Jarka Bieniuka
3 z 5
Jarosław Bieniuk wyjawił także, jak radził sobie po śmierci ukochanej partnerki.
Korzystałem z pomocy psychologów. Nadal to robię. Ale to pomoc tylko na zasadzie rozmowy. Podczas spotkania nawet z najlepszym psychologiem na świecie też nie uzyskasz odpowiedzi na pytanie „dlaczego tak się stało?”. Na terapii możesz sobie pomóc poznając mechanizmy myślenia, które w traumatycznych sytuacjach zwykle się pojawiają. Kiedy jesteś ich świadom, wiesz jak się bronić, żeby nie wejść w ślepy zaułek. Tylko tyle możesz dla siebie zrobić - wyznał Jarosław Bieniuk w wywiadzie.
4 z 5
Były piłkarz podkreśliła także, że to dzieci dawały i wciąż dają mu siłę do życia. Jarosław Bieniuk zdaje sobie sprawę z odpowiedzialności, jaka na nim spoczywa. Wierzy, że jego dzieci wyrosną na „fajnych ludzi”.
5 z 5
Jarosław Bieniuk i Ania Przybylska byli ze sobą 13 lat. W lipcu, 3 miesiące przed śmiercią aktorki, świętowali swoją rocznicę. Obecnie Jarosław wychowuje sam trójkę dzieci: Oliwię, Szymona i Jasia. Czy czuje się samotny?
Raczej nie. Mam dużo osób wokół siebie, dużo zajęć. Przez jakiś czas spotykałem się z kimś, ale uznałem, że na razie to nie ma sensu. Trudno mi jest nawiązać bliską relację, bo mam trójkę dzieci, pracę i mało czasu na budowanie związku. Oczywiście w perspektywie całego życia nie chciałbym zostać sam w czterech ścianach. Kiedyś dzieci dorosną, pójdą w świat. Samotność to nie jest fajna opcja na starość. Ale staram się nie planować za bardzo do przodu. Życie mnie tego nauczyło. Do czasu choroby Ani żyłem głównie przyszłością. Cały czas myślałem o tym jak to będzie, gdy skończę karierę. Wyobrażałem sobie, że będziemy mieli z Anią tyle czasu dla siebie, że będziemy jeździć, zwiedzać. To mnie motywowało. Wyszło inaczej, dlatego przesterowałem myślenie i żyję tym, co teraz - powiedział.