Ogromne poruszenie na festiwalu w Sopocie. Publiczność aż wstała, wszystko przez jedną rzecz
Jan Emil Młynarski wystąpił na sopockiej scenie czwartego dnia festiwalu. Podczas koncertu zwrócił się do publiki z bardzo ważną prośbą. Nie mogli pozostać obojętni.
Jan Emil Młynarski poruszył widzów niemal do łez. Czwartego dnia odbyły się koncerty poświęcone wyjątkowym utworom, o których pamięć nie przemija. W pewnym momencie Młynarski postanowił oddać hołd niezwykle ważnej dla niego osobie.
Jan Emil Młynarski zaapelował do publiczności na festiwalu w Sopocie
Za nami kolejny już dzień Top of the Top Sopot Festival, który odbył się pod hasłem #MagicWords. Na scenie zobaczyliśmy m.in. Alicję Majewską, Andrzeja Piasecznego, Michała Bajora, Kubę Badacha czy Jana Młynarskiego.
Cały wieczór upłynął pod znakiem bardzo skrajnych emocji - raz widzowie nie mogli wytrzymać ze śmiechu, a innym trudno było opanować łzy wzruszenia. Tych nie zabrakło chociażby u Kuby Badacha, który z trudem powstrzymywał łzy, gdy wszyscy zaśpiewali mu "Sto lat".
Muzyk obchodził tego dnia 47. urodziny, o czym doskonale wiedział prowadzący, Maciej Stuhr. Aktor zachęcił publikę do hucznego odśpiewania na cześć Badacha.
Zobacz także: Anna Karwan przekazała zaskakujące wieści. Jedna z wielkich gwiazd nie dojechała na festiwal w Sopocie
Ogrom emocji dostarczył widzom również Jan Emil Młynarski, który podczas koncertu pt. "Teksty, które żyją w nas" zaśpiewał piosenkę "Jesteśmy na wczasach". Autorem utworu jest jego ojciec, Wojciech Młynarski, który zmarł w 2017 roku.
Jan postanowił wykorzystać okazję do oddania hołdu tacie i zwrócił się do publiczności z ważnym apelem.
Proszę o brawa dla kogoś, kto kochał Sopot. To w jego imieniu dzisiaj występuję. Trzy i pół tysiąca piosenek napisał dla was
Publika od razu poderwała się z miejsc i zaczęła bić gromkie brawa. A Wy, oglądaliście festiwal w Sopocie?