Jak Ślotała radzi sobie w roli mamy? "Nie zdawałam sobie sprawy, że dzieciaczek tak często brudzi ubranka"
Zdradziła jak sobie radzi w roli mamy.
Zosia Ślotała została mamą! Jak sobie radzi?
Prawie trzy tygodnie temu Zosia Ślotała urodziła swoje pierwsze dziecko. Stylistka o radosnej nowinie poinformowała swoich fanów za pomocą bloga, na którym przez cały okres ciąży dzieliła się poradami i zdradzała jak przygotowuje się do roli mamy. To właśnie na babyboomzosi.pl mogliśmy zobaczyć m.in. jakie modne ubranka kupiła dla swojej pociechy. Zobacz też: Zosia Ślotała kocha drogie dodatki. Dla dziecka kupiła nawet złoty smoczek
Okazuje się jednak, że od kiedy dziecko pojawiło się na świecie stylistka zmieniła zdanie i wybiera wygodne ciuszki zamiast ślicznych sukienek dla noworodków. Ślotała na blogu przyznaje również, że jest zaskoczona ilością pracy przy córeczce. Celebrytka narzeka m.in. na to jak często musi prać ubranka córeczki.
- Jeżeli kiedykolwiek usłyszę, że siedzenie w domu z dzieckiem to jest wymigiwanie się od pracy to osobiście będę te osoby ścigała. Przeciętnie dziecko budzi się co 3 godziny na jedzonko i przewijanie. Proces, który trwa około godziny do dwóch. Później kładzie się spać (to jest optymistyczna wersja) w między czasie nie leżymy i pachniemy tylko przygotowujemy mleko albo siedzimy z laktatorem, przygotowujemy herbatkę koperkową, wyrzucamy pieluchy, żeby pozbyć się zapachu, musimy znaleźć czas żeby coś zjeść, wykąpać się i choć chwilkę się przespać ponieważ w nocy może być różnie. Czy to jest mało??? Dodaj do tego ubranie się i wyglądanie w miarę reprezentacyjnie bo przecież chcemy podobać się naszemu partnerowi! Te wszystkie czynności byłam w stanie przewidzieć natomiast totalnie nie zdawałam sobie sprawy, że dzieciaczek tak często brudzi ubranka, że codzienne pranie jest na porządku dziennym! (...) Jest masa przepięknych ubranek, które nie mogę się doczekać jak założę na moje mikruska, ale na samym początku ilość przewijań na dzień wymusza na mnie żeby ubierać ją w wygodnie rozpinane bodziaki żeby dostęp do pieluch był jak najszybszy. Maluszek szybko traci ciepło… w brzuchu miał temperaturę 36,6 i zmiana raz z przyjściem na świat jest dosyć duża dlatego staram się małą ubierać ciepło… tu wchodzi sztuko wymierzenia gdzie jest granica ubrania dziecka ciepło ale nie przegrzania żeby się nie pociło i traciło wody? Instynkt macierzyński i obserwacja ;) Czekam zatem aż mikrusek troszkę podrośnie i wtedy pojawią się wszystkie piękne kreacje!
Zosia Ślotała już nie może się doczekać kiedy będzie mogła ubrać swoją pociechę w zestawy, które przygotowała jeszcze będąc w ciąży:
Zobacz na Polki.pl: Gratulujemy! Zosia Ślotała została mamą