Reklama

Ten rok był dla nich wyjątkowy. Huczny ślub w Grecji, trzytygodniowa podróż dookoła świata, wykańczanie pierwszego własnego domu w Londynie... MaRina (27) i Wojciech Szczęsny (26) na pewno będą wspominać ten czas do końca życia. Teraz szykują się do Bożego Narodzenia. Ale piosenkarka i sportowiec nie zamierzają go spędzić ani w Londynie, ani w Rzymie, gdzie teraz mieszkają (bramkarz gra we włoskim klubie AS Roma).

Reklama

Tym razem będzie zupełnie inaczej. W końcu to nasze pierwsze święta, odkąd jesteśmy małżeństwem. Muszą być wyjątkowe – mówi nam MaRina.

Młodzi małżonkowie zapraszają bliskich do... Warszawy.

Bo nasz prawdziwy dom jest w Polsce – twierdzą.

W warszawskim apartamencie Szczęsnych spotkają się w Wigilię dwie rodziny. MaRina i Wojciech początkowo mieli lecieć na święta do ciepłych krajów, jednak zmienili plany, by spędzić ten wyjątkowy czas z bliskimi.

Na pewno będę korzystać z tradycyjnego świątecznego menu mojej mamy. To moje ulubione potrawy, na które czekam z utęsknieniem, bo przygotowujemy je tylko na święta. Mama Wojtka zapewne zrobi jego, a od niedawna również moją, ulubioną zupę grzybową. Nie potrafię sobie również odmówić barszczyku z uszkami mojej mamy. Jedno jest pewne, jedzenia nie zabraknie – mówi nam MaRina.

Zobacz: Święta 2016 - prezenty, dekoracje, potrawy świąteczne

W dekoracji stołu i domu pomoże jej Wojciech. Razem ubiorą choinkę i przygotują prezenty. Świąteczny nastrój jest dla obojga ważny. Choć mieszkają za granicą, uwielbiają tradycyjne święta, dzielenie się opłatkiem, rodzinne śpiewanie kolęd.

Mam duże szczęście. Mój mąż nie tylko jest świetnym bramkarzem, lecz także ma bardzo dobry słuch. Dlatego nie obędzie się bez wspólnego kolędowania – zapewnia MaRina.

Po świętach ona i Wojciech wylatują na krótkie wakacje do ciepłych krajów.

Cały materiał o MaRinie Łuczenko-Szczęsnej i Wojtku Szczęsnym w najnowszym numerze „Flesza”.

MaRina Łuczenko-Szczęsna z mamą.

Reklama

Marina i Wojtek Szczęsny.

Instagram
Reklama
Reklama
Reklama