Izabela Janachowska, jak chyba każda panna młoda na świecie, podchodzi do swojego własnego ślubu bardzo sentymentalnie. Iza to uznana specjalistka, która pomogła przygotować ten wyjątkowy dzień w życiu niejednej parze. A jak wspomina swój? Dzień był wspaniały, ale… go w ogóle nie zapamiętała!

Reklama

Dlaczego? Jak tłumaczy, wcale nie przez alkohol... Dziś mówi nam, że pamięta go dzięki nagraniom, które potem zobaczyła. Coś jednak mocniej zapadło w pamięć, jak np. niewygodne buty, które tuż przed ślubem musi wymienić.

A suknia? Przede wszystkim była tak ciasna, że nie mogła w niej ani nic jeść, ani nic pić. Czy dziś wybrałaby inną? Posłuchajcie, co powiedziała naszej reporterce.

Zobacz także: Czy należy odwołać ślub w trakcie epidemii koronawirusa?

Reklama

Co Izabela sądzi dziś o swojej sukni?

Zobacz także
EastNews
Reklama
Reklama
Reklama