Anna Dereszowska o ciąży i przygotowaniach do porodu: "Zamierzam zachować pewną dozę rozsądku"
Wkrótce po raz trzeci zostanie mamą, ale zmian w jej życiu jest więcej. Anna Dereszowska po czterdziestce zaczęła realizować
marzenia. Już wie, czego chce. Dziś i za 15 lat.
Życie zaczyna się po czterdziestce! Wie o tym Anna Dereszowska, która w styczniu świętowała urodziny, ale od tego czasu dużo się u niej zmieniło. Zaszła w ciążę i zbudowała siedlisko na Mazurach, do którego chce zapraszać turystów. Czy wkrótce sama również tam zamieszka?
Zobacz także: Anna Dereszowska w zaawansowanej ciąży pokazuje pokój dziecka. "Masa emocji, również tych trudnych"
Anna Dereszowska o swoim siedlisku na Mazurach
Zdradź mi, skąd pomysł na życie na wsi?
Wspólnie z moim partnerem Danielem od dłuższego czasu myśleliśmy o tym, by mieć własną enklawę na Mazurach. On pochodzi z Warmii, kocha jeziora i pagórki i zawsze mi mówił, że frustruje go to, że Mazowsze jest takie płaskie (śmiech). A ja mam cudowne wspomnienia z dzieciństwa, bo co roku razem z rodzicami spędzałam dwa tygodnie na Mazurach. W końcu więc znaleźliśmy miejsce, w którym się po prostu zakochaliśmy.
Będziecie tam żyć w stylu eko?
Nie chcemy tej naturalnej przestrzeni naruszać. Dlatego na dachu obu domów zamontowaliśmy panele słoneczne i nie sadzimy rabatek. Tu jest cudownie! Z moim synem Maksymilianem chodzę teraz po tej naszej działce i zbieramy grzyby. Przez okno domu widzę prześwitującą między drzewami taflę jeziora. Na wiosnę mamy zamiar wynajmować oba domy i namioty glampingowe.
Nie chcecie tu zamieszkać na stałe?
Daniel mógłby zdalnie pracować z tego miejsca, ale dwójka moich dzieci chodzi do szkół w Warszawie. Już oboje, bo Maksio poszedł właśnie do zerówki. Lenusia jest dodatkowo zaangażowana w grę w klubie sportowym w siatkówkę, dlatego na razie przeprowadzka na stałe nie jest możliwa.
Jak Anna Dereszowska przygotowuje się do porodu?
Niedługo zostaniesz po raz trzeci mamą. Jak przygotowujesz się do porodu?
To jest dla mnie wciąż jeszcze delikatny temat. Dopóki maluch nie pojawi się na świecie, nie opowiadam o tym. Jestem po czterdziestce, więc zamierzam zachować pewną dozę rozsądku i ostrożności. Tym bardziej że teraz dużo mam jeszcze pracy.
No właśnie! Bohaterka, którą grasz w serialu „Komisarz Mama”, Patrycja Madalińska, też jest w ciąży. Niezły zbieg okoliczności…
To była zabawna historia. Jak tylko dowiedziałam się, że będę mamą, poinformowałam o tym produkcje, w których gram. „Komisarz Mama” jest francuskim formatem, więc zmiana scenariusza nie wchodziła w grę. Producent oczywiście pogratulował mi ciąży, a kiedy kilka dni później pojawiłam się na przymiarkach kostiumów… zobaczyłam przypinany brzuszek. Spytałam więc szefową pionu kostiumów: „Dla kogo ten brzuch?”, a ona na to: „Dla ciebie! Przecież twoja postać jest w ciąży”. Okazało się, że francuska aktorka, która pierwotnie gra rolę pani inspektor, też zaszła w ciążę. Więc to jej ciąża, a nie moja, została wpisana do scenariusza (śmiech).
A jak ci się gra w serialu z Pauliną Chruściel?
Została obsadzona w głównej roli idealnie. Sprawiła, że komisarz Matejko ma w sobie cudowny chaos i wdzięk, co się wspaniale ogląda. Oczywiście jej niestandardowe sposoby działania jako policjantki bardzo moją bohaterkę irytują. W drugim sezonie jest taka scena, w której mówię: „Nie lubię pani, ale ponieważ jest pani skuteczna, to szanuję”. Bo moja inspektor Madalińska kocha trzymać się zasad i wytycznych.
Zobacz także: Ciężarna Anna Dereszowska i Agnieszka Włodarczyk miesiąc po porodzie na planie "Jaka to melodia"
Anna Dereszowska o swoich planach na przyszłość
A ty prywatnie jesteś chaotyczna?
O nie! Ja jestem szalenie poukładana. Prywatnie życie z kimś takim jak komisarz Matejko byłoby dla mnie trudne (śmiech). Natomiast obserwowanie takich postaci jest urocze i inspirujące.
Wyglądasz świetnie. Czy czterdziestka to dla ciebie dobry czas?
Bardzo! Jestem już świadoma, czego nie chcę, i wiem, jak ma wyglądać moje życie.
A jak widzisz swoją przyszłość za 15 lat?
Mój zawód, który kocham, jest szalenie kolorowy i różnorodny: serial, teatr, dubbing, śpiewanie… Nie ma nudy! Jednak kiedy podczas pandemii przebywałam dłuższą chwilę z rodziną, uświadomiłam sobie, że najwięcej radości sprawia mi czas spędzony z dziećmi. Najwięcej czasu zabierał mi oczywiście teatr, bo gdy dzieci wracały do domu, ja biegłam do pracy. Dziś już wiem, że do takiej intensywności w teatrze nie wrócę. Chcę za te 15 lat mieć więcej czasu i przestrzeni dla siebie i najbliższych.