Dramat Jagny Marczułajtis: "Życie z niepełnosprawnym dzieckiem to nie jest normalne życie. Stałam się osobą niepracującą"
Dramat Jagny Marczułajtis: "Życie z niepełnosprawnym dzieckiem to nie jest normalne życie. Stałam się osobą niepracującą"
1 z 5
Jagna Marczułajtis udzieliła wstrząsającego wywiadu dla "Rzeczpospolitej", w którym opowiedziała m.in. o tym, jak radzi sobie z wychowywaniem niepełnosprawnego syna, Andrzeja. Chłopczyk ma wadę migracji kory mózgowej, czyli pachygyrię. To nie wszystko. Los w ostatnich latach nie oszczędzał znanej sportsmenki - straciła pracę, zmarł jej ojciec oraz teściowa. Sama musiała radzić sobie z depresją, a także chorobą Hashimoto. Zobaczcie, co mówi Jagna Marczułajtis.
Zobacz: Politycy atakują Jagnę Marczułajtis?!
Synek Jagny przyszedł na świat około 2 lata temu. Nazywa się Andrzej, choć razem z mężem nazywają go pieszczotliwie „Kokos”. Na początku para nie wiedziała co się z nim dzieje - mały często płakał, miał problemy ze snem, a po trzech miesiącach nie trzymał główki. To mocno zaniepokoiło snowboardzistkę, zaczęła z nim chodzić po neurologach:
Andrzej urodził się 23 miesiące temu i ani razu nie udało mi się zasnąć spokojnie wieczorem i spać do rana. Kokos, jak mówimy na Andrzeja, ma wadę migracji kory mózgowej – pachygyrię. Zatrzymał się w rozwoju fizycznym na poziomie piątego miesiąca. Nie ma leku na tę chorobę, możemy tylko liczyć na efekty codziennej rehabilitacji. Na początku nie wiedzieliśmy, że coś mu dolega. Urodził się upragniony syn, wszystko było świetnie, przychodziła położna, nic nie widziała. Ale mnie się nie podobało, że dziecko jest płaczliwe, że ma kłopoty ze snem, a jak śpi, to niespokojnie. Moje córki już w drugiej dobie życia spały nocą po kilka godzin, pielęgniarki kazały mi je budzić do karmienia. A ja mówiłam: „Jak dziecko śpi, to nie ruszać". ... Karmiłam piersią, jak wcześniej córki. Ale jemu coś nie pasowało. Jak nie trzymał główki po trzech miesiącach, to zaczęłam się martwić. Z trzymiesięcznym bobasem to się biega po domu na ręku, w drugim trzymając chochlę i mieszając zupę. A Kokos leciał przez ręce. Zaczęłam szukać informacji, chodzić po neurologach. W końcu w rezonansie magnetycznym stwierdzono pachygyrię. Zaczęłam się uczyć, co to w ogóle jest. A teraz staram się z tym żyć, wytłumaczyć sobie wszystko. - mówi Jagna.
W dalszej części wywiadu dla Rzeczpospolitej opowiedziała o kolejnych dramatach i wyzwaniach w swoim życiu.
2 z 5
Jagna bardzo ciężko radziła sobie z problemami - miała depresję, walczy również z Hashimoto. Teraz korzysta z rad psychologa:
Dla mnie to wszystko jest świeże, mam rozdrapaną ranę. Przeżyłam depresję, przez pół roku było mi bardzo ciężko psychicznie to wszystko wytrzymać. Niewyspanie, moje problemy z chorobą Hashimoto i stres spowodowały, że się rozsypałam. ... Korzystam z porad psychologa. Andrzej ma wczesne wspomaganie rozwoju, trafiliśmy do Centrum Maltańskiego w Krakowie i otrzymujemy tam kompleksowe wsparcie. Dziecko i ja. Życie z niepełnosprawnym dzieckiem to nie jest normalne życie. To jest wyzwanie i trzeba się wszystkiego nauczyć, zaakceptować chorobę, oswoić z nią siebie i innych członków rodziny. Zmieniłam tryb życia z latającego na siedzący. Kiedyś ciągle nie było mnie w domu, w zeszłym roku miałam dwa wyjazdy.
Jagna wyznała również, że nie ma pracy i żyje z zasiłku. Więcej - na kolejnej stronie.
Zobacz: Dieta w chorobie Hashimoto. Zasady diety na tarczycę
3 z 5
Choroba synka to nie wszystko, z czym musiała się zmierzyć. Gwiazda szczerze przyznaje, że jest w życiowym dołku - nie ma pracy, żyje z zasiłku, utrzymuje ją mąż:
Kiedy byłam sportowcem, miałam pasmo sukcesów. Teraz los to wyrównuje. Jestem w życiowym dołku. Najpierw odszedł mój tata, później zmarła teściowa, z którą byłam bardzo zżyta. Po 11 latach nie przedłużono nam umowy w Witowie i nie mamy już szkoły narciarstwa i snowboardu. Nastąpiła jakaś kumulacja nieszczęść, stałam się osobą niepracującą, żyjącą z 500+, zasiłku opiekuńczego i świadczenia pielęgnacyjnego na niepełnosprawne dziecko. Pracuje i zarabia na nas tylko mąż. Mam inne życie i inne priorytety. Śmieję się, wychodząc z małym na rehabilitację, że po prostu zabieram go na trening... Wieczorami zajmuję się namawianiem wszystkich znajomych do oddania jednego procentu podatku na Andrzejka. Pionizator, wózki, ortezki – te wszystkie rzeczy są kosmicznie drogie. - przekonuje Jagna w rozmowie z rp.pl.
Zobacz: Karolina Szostak o dramatycznej walce z hashimoto: "To było okropne. Prawie nic nie jadłam..."
5 z 5
Jagna Marczułajtis wzięła udział w "Tańcu z Gwiazdami" w trzynastej edycji, zajęła 7. miejsce.