Izabela Janachowska jest mamą 4-letniego Chrisa. W nowym wywiadzie dla Vivy! wróciła wspomnieniami do momentu swojego porodu. Nie ukrywa, że wówczas nie wszystko poszło po jej myśli. Będziecie zdziwieni, jakimi rzeczami martwiła się tego dnia. Jak po latach podchodzi do swojego ówczesnego zachowania?

Reklama

Izabela Janachowska wspomina poród

W maju Izabela Janachowska świętowała 4. urodziny syna. Nie ukrywa, że maluch zmienił całe jej życie. Mały Chrisek jest dumą gwiazdy Polsatu i jej męża Krzysztofa Jabłońskiego. Izabela Janachowska od czasu do czasu pokazuje nagrania z synkiem w mediach społecznościowych. Chrisek rozczula internautów. Okazuje się, że to właśnie najwięcej zdjęć i nagrań z chłopcem znajduje się w telefonie jego mamy. Izabela Janachowska w nowym wywiadzie dla Vivy! Przyznała, że co roku w urodziny Chriska wraz z rodziną ogląda pamiątkowe filmiki i zdjęcia z dnia jego narodzin. W szczerej rozmowie z Vivą! przyznała jednak, że nie wszystko podczas porodu poszło po jej myśli.

- Co przypominasz sobie, gdy oglądasz film z narodzin synka?
- Ogromną mieszankę emocji: radość, strach, ulgę – wszystko naraz. Pamiętam też, że nie wszystko poszło tak, jak to sobie zaplanowałam.

Instagram @izabelajanachowska

Zobacz także: Izabela Janachowska na wakacjach z synkiem: "Żyj pełnią życia". Fani: "Jak w bajce"

Izabela Janachowska przyznała, że przez swój perfekcjonizm nie pozwalała sobie na nic, co mogło pójść nie po jej myśli:

A tymczasem Chris postanowił pojawić się na świecie dwa tygodnie przed terminem. Nie byłam na to gotowa, nawet pokoik dla niego nie był dokończony. To jest dziwne, co ludzie pamiętają z takich pełnych emocji chwil, ale ja zapamiętałam, że miałam niebieskie paznokcie, a wcale nie chciałam takich mieć. Wkurzało mnie to. Teraz, z perspektywy czasu, wiem, że w ten sposób próbowałam rozładować ten ogrom emocji – skupiłam się na zupełnie nieistotnej kwestii - czytamy w Vivie!

Izabela Janachowska podkreśliła, że jej zachowanie wynikało z tego, że czuła się nieprzygotowana do porodu:

Zobacz także

Tak, ale to, że miałam te niebieskie paznokcie i że pokoik dziecka śmierdział klejem do tapet, to oczywiście był najmniejszy problem. Ja sama byłam nieprzygotowana. Dopiero miałam odbyć szkolenie z położną, rozmowy z neonatologiem, z anestezjologiem. Gdy zaczął się poród, czułam, że nie wiem nic.

@izabelajanachowska, Instagram

Zobacz także: Izabela Janachowska w poruszającym wyznaniu w dniu urodzin męża: "Kochanie wierzę…."

Na szczęście to były chwilowe nerwy, a ostatecznie Izabela Janachowska cieszy się wspomnieniami z naprawdę pięknych chwil związanych z porodem:

(śmiech) To były wielkie emocje, a największą z nich była z pewnością ekscytacja. Takie czyste szczęście, że w końcu zobaczę naszego synka. (...) O 13.10 dostałam znieczulenie, o 13.16 lekarz zrobił cięcie, a o 13.19 Chris był już z nami na świecie. Od tamtej pory każdego dnia towarzyszy nam ogromna radość.

Zobacz także: Izabela Janachowska i Krzysztof Jabłoński bawią się na festiwalu w Sopocie. ZDJĘCIA

Reklama

Izabela Janachowska nie ukrywa, że macierzyństwo jest najpiękniejszą rola jej życia, chociaż nie jest łatwo. Mimo zajętości zawodowych stara się mieć dużo czasu dla synka i być dla niego przykładem:

Dziecko uczy się na przykładzie rodziców. Jeśli więc chcę, żeby Chris był ambitny, pracowity, wytrwale dążący do realizacji swoich marzeń, muszę być dla niego przykładem.

Instagram @izabelajanachowska
Instagram @izabelajanachowska
Reklama
Reklama
Reklama