Irek Bieleninik miał poważny wypadek. Uderzył tyłem głowy o asfalt. "Dzwon był potężny"
Irek Bieleninik opublikował w swoich mediach społecznościowych nagranie z wypadku. Widok jest wstrząsający. "Mogło się skończyć tragicznie" - przyznaje prezenter.
Znany prezenter, Ireneusz Bieleninik już od kilku lat nie jest zbyt często obecny w show biznesie. Choć obecnie nie widzimy go w telewizji, to jednak były gwiazdor TVN chętnie relacjonuje swoje życie w mediach społecznościowych. Tym razem jednak podzielił się bardzo smutnym wyznaniem. Jak się okazało, Irek Bieleninik ma za sobą poważny wypadek. Co się dokładnie stało i jak czuje się prezenter?
Irek Bieleninik o swoim wypadku. "Odbiłem się od maski i wylądowałem na drodze uderzając tyłem głowy w asfalt"
Irek Bieleninik przed laty zdobył sporą popularność dzięki programowi "Siłacze", w którym był prowadzącym. Bieleninik był też gospodarzem takich teleturniejów jak "Tele Gra" czy "Salon gier". Dziennikarz przez lata był kojarzony głównie ze stacją TVN, jednak w ostatnim czasie wycofał się z medialnego życia. O tym, co aktualnie u niego słychać, dowiadujemy się z social mediów.
Jak się okazało, ostatnio sporo się u niego działo i niestety nie były to dobre rzeczy. Irek Bieleninik uległ poważnemu wypadkowi, gdy jechał rowerem - kierowca auta niestety go nie zauważył przez co dziennikarz odbił się od maski i wylądował na drodze, uderzając tyłem głowy w asfalt. Bieleninik opublikował nagranie z tego zdarzenia na swoim Instagramie. Wygląda to naprawdę przerażająco!
Zobacz także: Ewelina Lisowska miała wypadek. Pokazała obrażenia. "Zgniótł mnie motor" [ZDJĘCIA]
Pod nagraniem z wypadku Ireneusz Bieleninik dokładnie opisał, co się wydarzyło. Gdyby nie kask, to zdarzenie mogłoby się skończyć naprawdę tragicznie...
- Mogło się skończyć tragicznie, ale szczęście było ze mną. Kierowca nie do końca spojrzał w prawo. Zasłaniały mu stojące po prawej auta. Próbowałem minąć go jadąc w prawo, ale się nie zatrzymał. Dzwon był potężny. Odbiłem się od maski i wylądowałem na drodze uderzając tyłem głowy w asfalt. Kask spełnił oczekiwania. To piąte zdarzenie w tym miejscu. Właściciel warsztatu samochodowego mimo interwencji Straży Gminnej i Policji nadal trzyma tam auta klientów (prawo jest po jego stronie) ale czy ktoś musi zginąć by rozsądek zwyciężył. Kierowcy zachowajcie wzmożona czujność, gdzie może zjawić się rowerzysta albo hulajnoga. Potem może być dramat dla wszystkich. Rower do kasacji, auto do naprawy. Mandat kierowcy do zapłacenia. Kłopoty. A wystarczyło zachować większą czujność - napisał Irek Bieleninik.
Zobacz także: Alicja Walczak była gwiazdą "Big Brothera". Przeżyła tragiczny wypadek i raka. Właśnie kończy 55 lat
W komentarzach pod postem fani zostawili prezenterowi mnóstwo słów wsparcia.
- Dobrze że jesteś z nami! ???? masakra jakaś ???? zdrówka!!!
- Źle to wyglądało! Dobrze, że jesteś cały!
- ????O żesz... Zdrowia! Szczęście MAX! "
- Szczęście, że jesteś cały - piszą fani.
My również życzymy Ireneuszowi Bieleninikowi dużo zdrowia!