Helena Englert w ogniu oskarżeń o kradzież przez Dorotę Masłowską. Ponownie zabrała głos!
Helena Englert przeżywa burzliwy debiut wokalny. Dorota Masłowska zarzuciła jej „ordynarną kradzież” frazy z własnego utworu i jawne naruszenie praw autorskich. Helena Englert z ogromnym szacunkiem dla Masłowskiej odpowiedziała, a teraz dodała coś jeszcze.

Helena Englert, 25-letnia aktorka i wokalistka, córka Jana Englerta i Beaty Ścibakówny, zadebiutowała na scenie muzycznej pod pseudonimem HELA, wydając singiel „Pani domu”. W utworze pojawia się fraza: „prawdziwa pani domu robi kanapki z hajsem”, która stała się początkiem poważnych kontrowersji. Helena Englert ponownie zabrała głos i nie ukrywa, że jest jej bardzo przykro, że przyszło jej "bronić utworu przed kimś, kogo bardzo szanuje". Padły poruszające słowa.
Dorota Masłowska ostro zareagowała na debiut Heleny Englert
Dorota Masłowska, ceniona pisarka i artystka, dość mocno zareagowała na użycie sformułowania, które pojawiło się w jej utworze ponad 10 lat temu. W emocjonalnym wpisie w mediach społecznościowych oskarżyła Englert o „ordynarną kradzież”, twierdząc, że fraza „kanapki z hajsem” pochodzi z jej utworu „Hajs”, nagranego w ramach projektu Mister D.
Masłowska nie przebierała w słowach. W opublikowanym na Instagramie komunikacie zażądała natychmiastowego usunięcia frazy z piosenki Englert. Podkreśliła, że jej twórczość często przenika do języka potocznego i artystycznego, ale w tym przypadku jej zdaniem doszło do przekroczenia granicy:
HALO ŻĄDAM NATYCHMIASTOWEGO USUNIĘCIA MOJEJ FRAZY Z UTWORU Pani domu Helena Englert. Nie wiem, jak to zrobicie, chyba musicie cofnąć czas. Ale chcę by było jasne: to jest ordynarna kradzież. kanapki z hajsem były błyskotliwe 10lat temu. Albo wcale. Jednak to ja je zrobiłam
Helena Englert ponownie zabrała głos po wydaniu oświadczenia
W odpowiedzi na oskarżenia Helena Englert opublikowała własne oświadczenie w mediach społecznościowych, w którym podkreśliła, że ma ogromny szacunek do Doroty Masłowskiej i jej twórczości. Młoda artystka podkreśliła też, że użycie frazy było świadomym odniesieniem, a nie próbą kradzieży.
Mamy kolejny komentarz Heleny Englert, która podkreśla, że świadomie odniosła się do frazy "kanapki z hajsem" i chciała w ten sposób oddać hołd artystce, która podziwia.
Mój utwór 'Pani Domu' jest świadomym odniesieniem i hołdem dla Artystki, którą zawsze podziwiałam i szanowałam. Nie ukradłam 'kanapek z hajsem'. Pisałam o tym w notce prasowej wypuszczonej przez moją wytwórnię, czyli Universal Music Polska.
Co więcej, Helena Englert podkreśla, że fraza nie jest niczyją własnością i od lat funkcjonuje w popkulturze. Nie ukrywa też, że jest jej bardzo przykro, że jej debiut jest związany z taką aferą:
Fraza 'Kanapki z hajsem' nie jest niczyją własnością. Już wcześniej używali jej inni, powszechnie szanowani (również przeze mnie) twórcy: Kaz Bałagane i Belmondo, a 'money sandwich' od lat funkcjonuje w popkulturze.Zostawiając na chwilę merytorykę - włożyłam ogrom serca w mój debiut i jest mi po prostu po ludzku przykro, że jestem zmuszona go teraz bronić przed kimś, kogo tak bardzo szanuję.
Chcesz zobaczyć tę treść?
Aby wyświetlić tę treść, potrzebujemy Twojej zgody, aby Instagram i jego niezbędne cele mogły załadować treści na tej stronie.
Zobacz także: Polsat nagle przekazał ws. "Farmy". Tego widzowie nie mogli się spodziewać
