Anna Lewandowska znów w ogniu krytyki! Poszło o wizytę u Kuby, larwy w batonie oraz Klarę!
Anna Lewandowska znów w ogniu krytyki! Poszło o wizytę u Kuby, larwy w batonie oraz Klarę!
"Jest gorzej niż przed macierzyństwem"
1 z 5
Anna Lewandowska w ogniu krytyki! W najnowszym wydaniu "Newsweeka" pojawił się felieton pt. "Baton z pleśnią", w którym dziennikarka Elżbieta Turlej podsumowuje ostatnią aferę z batonami Ani, wspomina jej udział w show Kuby Wojewódzkiego oraz wypomina jej, że tworzy fałszywy obraz macierzyństwa.
Marka Anna Lewandowska nie ma ostatnio dobrych notowań. Nie jest źle, ale zdecydowanie gorzej niż w czasach sprzed macierzyństwa - czytamy w "Newsweeku".
Co takiego wydarzyło się ostatnio w życiu Ani, co pozwala stwierdzić, że nie ma teraz dobrej passy?
2 z 5
Zaczęło się od wizyty w programie Kuby Wojewódzkiego. Opinie na temat udziału Roberta i Ani w show były mocno podzielone. Jedni zachwycali się Anią, inni ocenili, że słabo wypadała na tle swojego męża i nie powiedziała nic interesującego. A co można przeczytać w "Newsweeku"? Dziennikarka gazety cytuje opinie z internetu na temat występu Ani u Kuby.
Miała być zgodność produktu z etykietą, a fani zarzucają, że „w programie u Kuby Wojewódzkiego Lewa nie wykazała się znajomością polskiego słownictwa, a na swojej stronie i w książkach posługuje się polszczyzną iście literacką” - czytamy w "Newsweeku".
Dalej jest jeszcze ciekawiej...
3 z 5
Ostatnio w mediach głośno było na temat wpisu jednej z internautek, która oskarżyła Anię o produkowanie batonów z larwami moli spożywczych i na dowód pokazała zdjęcie, na którym widać w opakowaniu batonika białego robaka. Przedstawiciel "Foods by Ann" stwierdził jednak, że ten wpis mógł być prowokacją.
Uważamy, że była to prowokacja mającą na celu zaszkodzenie wizerunkowi marki "Foods by Ann". Chcemy zapewnić, że dokładamy wszelkiej staranności, aby nasze produkty spełniały najwyższe standardy jakościowe. Dokonujemy zakupów surowców z potwierdzonych źródeł dostaw od certyfikowanych producentów - napisał Paweł Ciuraj z "Foods By Ann" w oświadczeniu dla serwisu Plotek.pl
Choć przedstawiciele firmy oraz Ania już skomentowali całą sprawę, wciąż budzi ona wiele emocji.
Czyli miały być zdrowe, słodkie grzeszki, a są sygnowane Anną Lewandowską batony z pleśnią i larwami. Miały być fachowe porady, a są błędy m.in. przekonywanie, że „miód jest wykorzystywany w leczeniu cukrzycy, bo zawiera cukry redukujące takie jak fruktoza, glukoza i sacharoza" - czytamy w "Newsweeku".
Jednak najbardziej krytycznie dziennikarka ocenia sposób, w jaki Anna Lewandowska przedstawia swoje życie, po tym jak została mamą. Co jej zarzuca?
4 z 5
Dziennikarka "Newsweeka" zarzuca Ani, że pokazuje tylko uroki macierzyństwa, nie opowiada o minusach, przez co przedstawia fałszywy obraz.
Gdyby pokazać, że macierzyństwo może i suplementuje, ale również drenuje i zwala z nóg? Daje energię, ale też zostawia dodatkowe kilogramy i rozstępy? Zbliża do partnera, ale w pewien sposób też od niego oddala i nie ma sensu udawać, że nie stawia dotychczasowego życia na głowie? (...) Tyle, że ten ulepek nie wszystkim może smakować, stąd – co widać na forach internetowych, czy na jej stronie internetowej – próby przełamywania tej słodyczy i lukru - czytamy w "Newsweeku".
Co o tym myślicie?
5 z 5
Czy zgadzacie się z tym, co napisała dziennikarka "Newsweeka"? Anna Lewandowska powinna zacząć pisać też o gorszych stronach bycia mamą?