Nie da się ukryć, że w Polsce ogromną popularnością w prasie i sieci od lat cieszą się takie osoby jak Doda. Wśród "świeżynek" jest m.in. Anna Lewandowska, która powoli buduje swoje imperium za pomocą bloga i portalów społecznościowych. Przypomnijmy: Do tej pory to z Chodakowską ćwiczyły największe gwiazdy. Teraz Lewandowska zyskała nową fankę

Reklama

Fenomenu obu pań, żon piłkarzy i innych gwiazd nie rozumie jednak Hanna Bakuła. Malarka i pisarka w rozmowie z lifestyle.newseria.pl zdradziła, że kompletnie nie wie o co chodzi z zainteresowaniem życiem Anny Lewandowskiej, która mimo wszystko, wydaje jej się być w porządku. Jest jednak pewna, że za kilka lat ślad po niej zniknie, ponieważ zarówna ona, jak i inne żony piłkarzy to medialne twory:

To nie jest zjawisko, to są lokalne pierdoły. Była Doda, był Wiśniewski. Pojawiają się takie koślawe meteory, które z hukiem spadają za scenę i leżą jak nieużywane dekoracje, nieużywane. Tym ludziom przewraca się w głowie i potem nie mogą sprostać samym sobie. Nie znam żadnej żony piłkarza, chyba Lewandowska jest w porządku. Jest przecież tyle książek do przeczytania. Nie wiem, co trzeba mieć w głowie, żeby interesować się żoną piłkarza. - mówi

Tak ostrej krytyki dawno nie było. Anna i Doda zareagują?

Zobacz: Dziennikarka Vivy!: Doda jest niezakłamana, niepruderyjna. Cudnie nam się rozmawia o penisach

Zobacz także
Reklama

Doda na urodzinach radia:

Reklama
Reklama
Reklama