Afera podsłuchowa: Doda, Rozenek, Książkiewicz i inni komentują sprawę
Afera podsłuchowa: Doda, Rozenek, Książkiewicz i inni komentują sprawę
Skrajne opinie polskich gwiazd
1 z 6
Od kilku tygodni cała Polska żyje tzw. "aferą podsłuchową". Tygodnik "Wprost" zamieścił szokujące nagrania rozmów polskich polityków, którzy w jednej z warszawskich restauracji dyskutowali o rzeczach nie do końca zgodnych z obowiązującą w naszym kraju konstytucją. Wywołało to ogromne poruszenie i kontrowersje zwłaszcza, że jak twierdzą tabloidy, w sprawę mogą być zamieszanie także osoby z show-biznesu. Przypomnijmy: Afery podsłuchowej ciąg dalszy. Tabloidy: Nagrali Górniak z prezydentem, Rozenek i innych
Kolejne dni przynoszą nowe nazwiska osób związanych z całą aferą. Gwiazdy jednak niechętnie komentują całą sytuację, tłumacząc się, że w restauracji bywały tylko w sprawach prywatnych i nigdy nie dochodziło do rozmów, które mogą być uznane za niezgodne z prawem. "Show" postanowiło zapytać kilka "podejrzanych" osób, jak to naprawdę wygląda z ich perspektywy. Niektóre odpowiedzi są zaskakujące.
Zobaczcie naszą galerię:
2 z 6
Zygmunt Chajzer o aferze podsłuchowej
Zygmunt Chajzer zna się z Robertem Sową od wielu lat, dlatego nie zmienił o nim swojego zdania. Nadal traktuje go jak przyjaciela, a po wybuchu afery, wybrał się do niego na obiad z rodziną.
Robert jest moim przyjacielem i nie zamierzam tego zmieniać. Zaraz po wybuchu afery byłem u niego z całą rodziną. Uważam zresztą, że to on jest ofiarą całej sytuacji - czytamy
3 z 6
Weronika Książkiewicz o aferze podsłuchowej
Weronika Książkiewicz, podobnie jak Zygmunt Chajzer jest miłośniczką kuchni Roberta Sowy. Przyznaje, że zdarzyło jej się u niego bywać, ale tylko po to, żeby zjeść pyszny krem z trufli.
U Roberta jedzenie jest tak dobre, że nie rozumiem, jak można jednocześnie delektować się potrawami i omawiać poważne sprawy. Chodzimy z synem do restauracji często, bo uwielbiamy ich krem z trufli. Zamiast VIP-roomu wolę zwykłą salę, bo lubię okna i większe przestrzenie - zdradza.
4 z 6
Doda o aferze podsłuchowej
Jedną z podsłuchiwanych osób miała być także Doda, która zaprzeczyła, że bywała w restauracji Roberta Sowy. Dodaje jednak, że żałuje, że nie została nagrana, bo to mogłoby być hitem.
Nigdy nie byłam gościem tej restauracji i, jak się okazuje, nic nie straciłam. Ale za to wiele stracili inni, bo moje "taśmy prawdy" byłyby prawdziwym hitem - mówi gwiazda.
5 z 6
Małgorzata Rozenek o aferze podsłuchowej
Małgorzata Rozenek nie chciała wprost powiedzieć, czy jest szansa, że usłyszymy jej rozmowy. Sprawę uważa za zbyt poważną, żeby się w nią angażować.
To bardzo poważna sprawa, nie chcę się w to angażować. - zdradza.
6 z 6
Grażyna Wolszczak o aferze podsłuchowej
Grażyna Wolszczak przyznaje, że bywały w restauracji Roberta Sowy, ale tylko podczas oficjalnych bankietów, nigdy prywatnie. Jej zdaniem utracone zaufanie, trudno będzie odbudować.
Współczuję Robertowi, bo atmosfera wokół jego knajpy jest dość kiepska. Odbudowanie zaufania będzie wymagało wielu lat pracy - komentuje.