Gwiazda TVN-u miała poważny wypadek. "Oczekuje na operacje"

Helena Deeds tego pobytu w Polsce nie zapomni długo. Gwiazda w środę gościła na premierze filmu "Wieczór kawalerski", gdzie doszło do poważnego wypadku. Gwiazda TVN-u karetką została przetransportowana do szpitala i czeka ją operacja. Wiemy, w jakim stanie się znajduje!

"Żona Hollywood" miała poważny wypadek podczas pobytu w Polsce. Czeka na operacje

Helena Deeds dała się poznać za sprawą programów reality show. 67-latka występowała w "Żonach Miami" i "Żonach Hollywood" czym zyskała popularność w polskim show-biznesie. Celebrytka w ostatnim czasie odwiedziła Polskę, żeby wziąć udział w premierze filmu "Wieczór kawalerski" z Joanną Opozdą w roli głównej. Niestety ten wieczór zapamięta na długo, ponieważ doszło do poważnego wypadku.

Helena przyleciała z Los Angeles odwiedzić przyjaciół i syna w Polsce. Ucieszyła się kiedy otrzymała zaproszenie na premierę filmu Wieczór kawalerski, ale nim się na dobrze zaczął, dla niej się skończył. Gdy wchodziła na salę ktoś albo nadepnął jej na spodnie albo popchnął, bo był tłum i chcąc chronić głowę oraz biodro, bo niedawno przeszła operację biodra, automatycznie wyciągnęła rękę przed siebie i na nią upadła

Helenę Deeds z premiery filmu zabrała karetka! Celebrytka złamała rękę aż w trzech miejscach. Po kilku dniach 67-latka odezwała się do fanów na Instagramie i jak przyznała, czeka na operację.

Kochani, jak część z Was już wie w środę wieczorem, na premierze filmu miałam wypadek, podczas którego złamałam rękę w trzech miejscach z przemieszczeniem. Oczekuję na operację, która niestety jest konieczna, aby zachować sprawność ręki. Życzcie mi powodzenia i proszę, uważajcie na siebie, bo nikt nie zna dnia i godziny.

Fani nie ukrywają, że bardzo martwią się o 67-latkę i pod jej postem od razu pojawiła się lawina komentarzy.

Szybkiego powrotu do zdrowia Pani Heleno

Pani Heleno dużo zdrówka życzę będę trzymać kciuki

Powodzenia pani Helenko, dużo zdrowia życzę

Zobacz także: Helena z "Żon Hollywood" wyznała, że jest zdradzana: "To jest po prostu sport"