Torbicka: Gdyby ludzie zobaczyli mnie w tenisówkach byliby zawiedzeni
Bycie ikoną stylu to trudne zadanie
Grażyna Torbicka jest prawdziwą ikoną stylu. Za każdym razem wiele zachwytu wzbudzają kreacje dziennikarki, w których pojawia się na galach, pokazach mody czy filmowych premierach. Zawsze pochodzą one od najlepszych polskich projektantów i skomponowane są z perfekcyjnie dobranymi dodatkami.
Ostatnio Torbicka udzieliła pierwszego od dłuższego czasu wywiadu, który znalazł się w urodzinowym numerze magazynu "Party". Dziennikarka postanowiła zażartować sobie ze swojego wyglądu i z tego, że wszyscy sądzą, że zawsze wygląda jak hollywoodzka gwiazda.
- Widzowie znają mnie z oficjalnych gali, na których zawsze występuję w długich wieczorowych sukniach. I dlatego, gdy idę na spacer z moim psem do lasu, zakładam... cekinowe spodnie. Do uszu przypinam specjalne na tę okazję klipsy. Są długie i błyszczą w promieniach słońca (śmiech) - mówi Torbicka. W szpilkach po lesie chodzi się bardzo ciężko. Żeby się nie przewrócić, wybieram koturny. I idę. Z idealną fryzurą i pełnym makijażem. Grzybiarze już z daleka widzą, że to Torbicka kroczy leśną ścieżką jak po czerwonym dywanie. Muszę dbać o swój wizerunek! Bo gdyby ludzie spotkali mnie w kurtce puchówce, tenisówkach i czapce z daszkiem, czuliby się zawiedzeni. A mówiąc serio: dres i szlafrok to stroje, które nadają się tylko do noszenia po domu - dodaje.
Gratulujemy dystansu do siebie. Oby więcej takich gwiazd w show-biznesie.
Cały wywiad z Grażyną Torbicką przeczytasz w urodzinowym numerze magazynu "Party". Już w sprzedaży.
Zobacz: Bardzo zgrabne nogi 54-letniej Grażyny Torbickiej na festiwalu
Torbicka cała w dżinsie na imprezie Mercedesa: