Reklama

Zarobki blogerek modowych od dawna wzbudzały wielkie zainteresowanie. Internauci zarzucali im, że wszystko mają za darmo, a one same chętnie o tym opowiadały. Teraz autorzy bloga Polacy Rodacy postanowili wyjawić cenniki najpopularniejszych blogerek w kraju. Niektóre kwoty rzeczywiście zaskakują. Zobacz: Oto prawdziwe zarobki najpopularniejszych szafiarek w Polsce. Znani blogerzy ujawnili prawdę

Reklama

W obronę swoje koleżanki wzięła inna blogerka modowa, Gosia Boy. Na swoim profilu na Facebooku dała wyraz swojemu niezadowoleniu z tego, że kwoty te zostały ujawnione, a ludzi wykonujących inne zawody nikt o takie rzeczy nie pyta.

Chyba jestem jedyną osobą, która nie rozumie tej prowokacji. Ujawniono ogromne zarobki konkretnych blogerek. Tak, jakbyśmy ich nie znali, jakbyśmy się ich nie domyślali? Ile zarabia bloger? Tyle, ile reklamodawca mu zapłaci. I nie dotyczy to tylko wymienionych osób, ale każdego blogera/autora/dziennikarza, który traktuje swoje zajęcie w sieci na tyle poważnie, że chce z niego czerpać jakieś profity. No właśnie, czy dziennikarz pisze teksty za darmo? Nie. To dlaczego dziwimy się, że na blogach się zarabia? Za granicą blogi to już przedsiębiorstwa, na które pracuje sztab ludzi. Może u nas za kilka lat będzie tak samo? A może już to się zaczyna? Równie dobrze moglibyśmy rozdmuchiwać zarobki osób prowadzących swoje firmy w każdej dziedzinie. Naprawdę, czy kogoś powinno obchodzić tak bardzo, ile i kto zarabia?

Przyznała również, że nie bardzo interesuje ją to ile zarabiają jej koleżanki z branży. Zauważyła, ze kwoty te są uwarunkowane popularnością w social mediach danej blogerki:

Szczerze? Mam w nosie, czy Panna X i Y biorą za post sponsorowany 5, 10, 15, czy 100 tys. zł. Co ta informacja zmienia w naszym życiu? To tak jakby mnie interesowało, ile Pani stylistka wzięła za stylizację ostatniej sesji, a Pan fotograf za najnowszą kampanię sieciówki. To, co wielu boli, to fakt, że kwoty te są uzależnione od popularności w social mediach, a nie jakości prowadzonego bloga. Z drugiej strony, być może do grupy docelowej, którą reprezentują te blogerki, taka jakość lub jej brak, właśnie przemawia? Ale to przecież Czytelnicy sami wybierają, kogo i dlaczego obserwują, może miejmy do nich żal?

Gosia Boy zauważyła również, że to właśnie media promuję blogerki i tym samym budują ich pozycję:

Kolejna sprawa, o której się nie mówi, że przecież to media są same sobie winne. To one prezentują newsy z każdego kichnięcia blogerek, zapraszają je jako redaktorki do magazynów czy przeprowadzają wywiady. Nakręcając im popularność, koledzy i koleżanki z branży, sami podwyższacie stawki blogerów. Z drugiej strony o zjawisku blogowania w tym kontekście mówi się pejoratywnie. Dlaczego? Przecież jest wielu ludzi, którzy świetnie wykonują swoją pracę, robiąc to na dobrym poziomie. I na koniec, każdy z nas ma prawo wyboru, nie jesteśmy skazani na obserwowanie kogoś, kogo pracę uważamy za miałką i nic nie wartą. Warto o tym pamiętać.

Ma rację?

Zobacz: Naturalny makijaż w stylu Maffashion

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama