Górniak odpowiada na zarzuty Kozyry!
"Zadzwoniłam do Roberta, bo było mi go żal"
Edyta Górniak ma już dość Roberta Kozyry, który od jakiegoś czasu wyśmiewa ją i jej twórczość. Nowy juror w „Mam talent” ponad miesiąc temu zdradził, że nigdy nie zgodzi się na współpracę z Edytą, która w przeszłości zaproponowała mu, żeby został jej menedżerem.
- Menedżer to nie jest dla mnie ktoś kto wykonuje telefony do gazet i odbiera sukienki z pralni- powiedział ponad miesiąc temu Kozyra.
Wypowiedzi Roberta nie spodobały się Górniak. Artystka postanowiła zabrać głos w tej sprawie.
- Kiedy zwolniono Roberta Kozyrę z Radia Zet, zapytałam go, puszczając oko, czy teraz, kiedy jest bezrobotny, może chce zostać moim menedżerem. Zadzwoniłam wtedy, bo było mi Roberta tak zwyczajnie po ludzku żal… Nie rozumiem, dlaczego po kilku już latach nagle się do tego odnosi i zmienia wagę tej żartobliwej sytuacji. Wtedy bardzo szczerze mu współczułam, dziś też jest mi go żal, ale już z innego powodu- powiedziała w rozmowie z „Super Expressem” Górniak.
Artystka dodała, że dzwoniąc do dziennikarza nie patrzyła na to, że jako szef radia nie puszczał jej piosenek w radiu i nie zważała na to, ilu artystów „bezmyślnie obraził”.
Dziś Górniak życzy Robertowi, żeby nie musiał promować się wyłącznie dzięki opowiadaniu o gwiazdach z pierwszych stron gazet.
Myślicie, że Kozyra odpowie na zarzuty artystki?