Skandal? Polska ma 5 nominacji do Oscarów, a TVP nie pokaże transmisji. Kto zawiódł?
Gdzie obejrzymy ceremonię?
Już za kilka tygodni prestiżowa gala rozdania Oscarów, podczas której szansę na statuetkę ma polska produkcja "Ida". Emocje są niesamowite, tym bardziej, że już dawno nie mieliśmy tak dużej szansy na triumf w kategorii "Najlepszy film nieanglojęzyczny". Na całym jednak świecie spore zainteresowanie wzbudza co roku fakt, kto uświetni swoim występem imprezę. W tym roku będzie to Adam Levine. Zobacz: Oscary 2015: Adam Levine gwiazdą wieczoru. Zaśpiewa swój wielki przebój
Widzowie tegoroczną galę przyznania Oscarów 2015 będą mogli śledzić w nocy z 22 na 23 lutego na Canale + i być na bieżąco z tym, co dzieje się podczas wydarzenia. Jak podaje portal wirtualnemedia.pl z racji tego, że Polska otrzymała aż 5 nominacji, o prawo do relacjonowania imprezy ubiegała się także Telewizja Polska. Niestety, Canal + odmówił odsprzedania licencji, nawet w wersji powtórkowej, o czym poinformował rzecznik prasowy TVP, Jacek Rakowiecki:
Choć uzyskaliśmy zgodę amerykańskiego właściciela praw do starania się o sublicencję, polski Canal+ odmówił nam jej odsprzedania, nawet w wersji powtórkowej.
Oprócz pokazania transmisji na żywo Telewizja Polska ubiegała się także o prawo do pokazania na jednej ze swoich anten skrótów gali, które widzowie mieliby szansę obejrzeć dopiero po powtórce w Canal+. Stacja jednak na to też się nie zgodziła. Warto dodać, że dwa dni wcześniej pokaże również relację z 40. gali wręczenia Cezarów 2015.
Będziecie oglądać?
Zobacz: Skandal z "Idą" na chwilę przed galą Oscarów. Zażyczyli sobie zmiany czołówki
Wpadki w oscarowej "Grawitacji":