Reklama

Filip Chajzer w 2015 roku przeżył jedną z największych tragedii, jaka może spotkać człowieka - jego dziewięcioletni wówczas syn, zginął w tragicznym wypadku samochodowym. Dziennikarz otwarcie opowiadał, że to dramatyczne wydarzenie odcisnęło piętno na całym jego życiu. Prezenter nie ukrywa, że zmagał się z ciężką depresją.

Reklama

Po 9 latach od tych tragicznych wydarzeń, Filip Chajzer zdecydował się napisać książkę, w której znalazła się jego przejmująca historia. Ostatnio dziennikarz opublikował na Instagramie fragment ze swojej książki, który dosłownie wycisnął łzy wśród jego obserwatorów...

Filip Chajzer w przejmującym wyznaniu

Filip Chajzer w swojej nowej książce "Niejednoznacznie pozytywny" wraca wspomnieniami do tragicznych wydarzeń sprzed dziewięciu lat, kiedy w tragicznym wypadku samochodowym, zginął jego dziewięcioletni wówczas syn. Dziennikarz w swoim nowym wpisie w mediach społecznościowych poinformował swoich fanów, że książka idzie już do druku, a jej oficjalna premiera będzie miała miejsce 15 maja. Prezenter nie ukrywa, że kiedy kończył swoją książkę, "przeżył dość potężne załamanie"

Właśnie ostatni raz czytam moją książkę przed jutrzejszym drukiem. (...) Każde ze zdań ,,niejednoznacznie pozytywnego'' jest zaje*iście osobiste, wyprute z serca. Kiedy w zeszłym tygodniu kończyłem tę książkę, przeżyłem dość potężne załamanie. Stare rany zostały otwarte. Czy była myśl, żeby się wycofać ? Nie, nawet przez moment nie. Chcę tą książką dać nieśmiertelność mojej miłości do syna. Chcę, żeby gdzieś, kiedyś - kiedy nie będzie ani mnie, ani Was - ta książka była dowodem na miłość ponad życie i czas.
- zaczął Filip Chajzer

W dalszej części swojego wpisu Filip Chajzer zdecydował się zamieścić krótki fragment ze swojej książki. Czytając go, trudno powstrzymać łzy...

Wyobraźcie mnie sobie teraz przed komputerem. Jestem goły, rozczochrany, nie mam siły się ubrać. Jest 17 sierpnia 2015 roku, godzina 11:24. Nie mam co zrobić z dniem, wegetuję. Nie mam żadnych planów, zadań. Umyłem zęby. To wszystko. Co kilka minut wycieram klawiaturę. To teraz moje zadanie. Potem pojadę na cmentarz, zobaczyć czy wszystko okej. I tyle. Na razie żyje po nic. Od skoku nastroju do zjazdu na dno własnej psychiki. Umiem już jeździć na rowerze, zrobić zakupy, zatankować auto. Tylko co z tego? Misiu, może mieliśmy mało czasu, ale cisnęliśmy go jak cytrynę nad dorszem w Juracie. Do ostatniej kropli, prawda? Tam, na górze, będziemy mieli go nieskończoność. Tam podobno wszystko jest myślą
Filip Chajzer o zmarłym synu w Nasz Nowy Dom
Instagram @nasznowydom

Fani są głęboko poruszeni najnowszym wpisem Filipa Chajzera. Niektórzy piszą wprost, że nie kupią jego książki tylko dlatego, że po prostu nie będą w stanie jej przeczytać. Inni zaś z niecierpliwością czekają na premierę, choć również nie ukrywają, że z pewnością w trakcie czytania, popłynie im mnóstwo łez...

Zbeczałam się przy samym fragmencie, to jak przeczytać całą?
Na pewno przeczytam. Chociaż będzie trudno, bo już ryczę
Niestety nie kupię. Raczej nie dam rady przeczytać tej książki. Panie @filip_chajzer wspieram, ściskam i życzę siły
Chętnie przeczytam, tylko nie wiem kiedy, bo nie wiem, czy to udźwignę
Przytulam. Na pewno będę chciała przeczytać, choć nie wiem, czy udźwignę, bo już po tym poście ryczę
- piszą wprost fani
Reklama

Ostatnio też Filip Chajzer poruszył wszystkich swoim wyznaniem o zmarłym synu w programie "Nasz Nowy Dom". Zdecydujecie się na zakup nowej książki znanego dziennikarza?

Filip Chajzer
MATEUSZ GROCHOCKI/Dzien Dobry TVN/East News
Reklama
Reklama
Reklama