Fotoreporterzy wkurzyli się na Chajzera. Teraz próbuje to odkręcić
O co poszło?
Jakiś czas temu media obiegła wypowiedź Filipa Chajzera, który miał stwierdzić, że fotoreporterzy na imprezach medialnych często okupują catering i to w zasadzie jedyne ich zajęcie. Potem w formie odwetu na jednej z imprez fotografowie zrobili kilka zdjęć Filipowi, gdy zajadał się sushi. Przypomnijmy: Zestresowany Chajzer zajada się sushi na imprezie
Wszystko wskazywało na to, że między dziennikarzem, który słynie już z prześmiewczych materiałów w "Dzień Dobry TVN", a fotoreporterami narodził się konflikt. A z nimi jak wiadomo lepiej nie zadzierać... W najnowszym wywiadzie Chajzer jednak broni się i stara odkręcić całą sytuację. Twierdzi, że jego słowa zostały przekręcone i chodziło mu zupełnie o coś innego. Jak brzmi jego wersja?
W „Maglu Towarzyskim” opowiadałem, jak była robiona sesja na ściance pani, która się nazywa Pająk, imienia niestety nie pamiętam. Pani stała sobie elegancko i pozowała, prężyła się, robiła tam jakieś dziwne miny w miejscu, w którym nie było fotoreporterów. Powiedziałem, że fotoreporterzy w tym czasie po prostu byli pewnie przy cateringu. I to zostało podłapane, że ja mam coś do fotoreporterów, że oni chodzą wpierniczać catering. A to jest bzdura, bo mi bardziej chodziło o tę panią, która się prężyła do pustej sali, a nie do nich. Oni wykonują swoją robotę tak samo jak ja. Ja tutaj nie mam żadnego problemu, oni pewnie też - tłumaczy w rozmowie z www.lifestyle.newseria.pl Chajzer.
A co ze zdjęciami Chajzera pochłaniającego sushi? W show-biznesie obowiązuje niepisana zasada, że nie fotografuje się gwiazd, gdy te korzystają z cateringu po części oficjalnej danej imprezy. Takie fotki świadczą więc o celowym działaniu fotografów, którzy być może chcieli się zemścić za docinki Filipa.
Robiłem materiał o celebrytach, którzy pożyczają ciuchy, za friko w nich idą na imprezę, nażerają się do oporu i potem oddają ubrania. Nic ich to nie kosztuje i mają ogólnie klawe życie. A wyszło z tego, że ja sam chodzę i się nażeram - wyjaśnia.
Cóż, Filip chyba powoli odkrywa meandry show-biznesu... Radzimy zachować czujność następnym razem - nie będzie potrzeby tłumaczenia się ;)
Zobacz: Polacy nie wiedzą, gdzie na mapie leżą Wrocław i Gdańsk
Filip Chajzer na feralnej imprezie z sushi: