Reklama

Ewelina Lisowska w ciągu kilku miesięcy znalazła się w zdecydowanej czołówce polskich gwiazd muzyki. Przeboje w rozgłośniach radiowych, efektowne teledyski i coraz odważniejszy wizerunek sprawiają, że wokalistka jest obecnie na absolutnym topie. Niektórzy widzą w niej nawet następczynię Dody.

Reklama

Zobacz: Lisowska kusi półnagim ciałem w klipie

W teledysku do najnowszego singla "Jutra Nie Będzie", Ewelina pokazała zupełnie nowe oblicze - zarówno muzycznie, jak i wizualnie. Rockowe brzmienie, mocno wycięte body, dużo biżuterii i eksponowanie ciała. Kogo to przywołuje na myśl? Oczywiście królową polskiego popu czyli Dodę. Fani Lisowskiej zaczęli dopytywać więc swoją idolkę, czy świadomie inspiruje się Rabczewską i czy w ogóle za nią przepada... Jaka była odpowiedź? Trochę dziwna.

Królowa jest tylko jedna (...) Osobiście nie znam, muzyki nie słucham - napisała na swoim profilu na Facebooku wokalistka.

Warto pamiętać, że to nie pierwsza wypowiedź Eweliny na temat Dody w ostatnich kilku miesiącach. Jeszcze w grudniu wyraziła ona się już mniej przychylnie o interpretacji przeboju "Titanium" starszej koleżanki. Przypomnijmy: "Trochę za słaba"

A wy co myślicie o tych porównaniach? Ewelina przypomina pod jakimś względem Dodę? Którą wolicie?

Reklama

Ewelina Lisowska w sesji do płyty "Aero-Plan", nad którą AfterParty.pl objęło patronat medialny:

Reklama
Reklama
Reklama