Ewa Wanat chwilę przed śmiercią opublikowała ten wpis. Serce pęka
Śmierć Ewy Wanat poruszyła świat mediów. Niedługo przed śmiercią napisała wpis, który jest przepełniony smutkiem.
Media obiegła smutna informacja o śmierci Ewy Wanat. Kilka tygodni przed swoją śmiercią opublikowała w sieci smutny wpis. Z perspektywy czasu jeszcze trudniej jest go czytać. Miała prośbę, jak podkreśliła:
Być może największa, jaką do Was miałam
I jak się okazało... ostatnią.
Ostatni wpis Ewy Wanat
Nie żyje Ewa Wanat. Ceniona dziennikarka miała tylko 61 lat. Przegrała heroiczną walkę z chorobą nowotworową. Niedługo przed śmiercią Ewa Wanat opublikowała poruszający wpis, w którym poprosiła, aby się z nią nie kontaktować nawet w pilnych sytuacjach. Dziennikarka zablokowała również możliwość dodawania komentarzy pod jej postem, żeby uniknąć niepotrzebnych pytań.
Kochani, mam prośbę. Być może największą, jaką do Was miałam. Nie dzwońcie do mnie, nie piszcie, ani tu, ani na whats up, ani gdzie indziej. Nawet w drodze największego wyjątku. Szukaj informacji gdzie indziej. Jak będę miała potrzebę, to się sama odezwę. Uszanujcie moją ogromną potrzebę świętego spokoju. Blokuję tu komentarze.
Ewa Wanat była wybitną dziennikarką radiową, telewizyjną oraz autorką książek. Informacje o jej śmierci przekazało m.in. radio TOK FM, którego Wanat była redaktor naczelną przez prawie 10 lat. W mediach społecznościowych pojawiło się wiele wpisów, w którym to osoby z branży postanowiły publicznie pożegnać swoją redakcyjną koleżankę. Jednym z nich był publicysta Tomasz Stawiszyński. Napisał o niej: "Niepowtarzalna, niezwykła".
Zobacz także: Natalia Kukulska w żałobie. Gwiazda przekazała bardzo smutną wiadomość