Choć wielu widzów nadal może kojarzyć Ewę Skibińską przede wszystkim z roli Teresy z "Pierwszej miłości", to po latach aktorka pojawiła się także w hitowych serialach popularnych gigantów VOD — Netflixa oraz HBO. Najpierw artystka zagrała w "Ślepnąc od świateł" na podstawie prozy Jakuba Żulczyka, rozbudzając ciekawość fanów. Jednak po kolejnej produkcji, "W głębi lasu" rzadko kto mówił o jej aktorskich umiejętnościach. Większość widzów skupiła się na... ustach Ewy Skibińskiej. W sieci pojawiły się mało eleganckie uwagi na temat zmiany w wyglądzie aktorki. Gwiazda poruszyła ten bolesny temat w rozmowie z "Wysokimi Obcasami".

Reklama

Ewa Skibińska sporo wycierpiała, by poprawić efekty nieudanego zabiegu: "Trafiłam do lekarza i zaczęliśmy leczenie"

Ostatnio na łamach "Wysokich Obcasów" pojawił się głośny wywiad z Ewą Skibińską. Aktorka, która w lutym skończyła 60 lat, już na wstępie przyznała, że ma duże obawy w związku z rozmową. Gwiazda przyznała, że boi się mocno otworzyć przed mediami. Zwłaszcza, że tematy były dość bolesne. Jeden z nich dotyczył niefortunnego zabiegu powiększenia ust. Po premierze serialu Netflixa twarz Ewy Skibińskiej była szeroko komentowana.

- To trudne do pojęcia, gdy los w jednej sekundzie zabiera ci urodę. Ale ja wzięłam to sobie na warsztat. To całe nieszczęście mnie tylko wzmocniło. Miałam do wyboru zrezygnować ze wszystkiego, zamknąć się na dwa lata, nie zarabiać, ukrywać się. A wybrałam bycie taką, jaka jestem. Z tym moim małym nieszczęściem. To, że z tymi wargami wygrywałam castingi, pokazało mi, że jest we mnie coś głębiej, coś poza urodą — przyznała aktorka.

Mateusz Jagielski/East News

Zobacz także: Michał Koterski szczerze o walce z uzależnieniami. "Nie pamiętam kilkunastu lat z mojego życia"

W rozmowie z "Wysokimi Obcasami" Ewa Skibińska zdradziła też, dlaczego postanowiła zmienić wygląd ust. Gwiazda zdradziła, że decyzję podjęła dość spontanicznie. Ujawniła, że choć początkowo była zadowolona z rezultatu, to po trzech latach jej organizm się zbuntował. Kosztowało ją to nie tylko sporo nerwów, ale także i bólu.

- Zrobiłam to 15 lat temu, to był impuls. W pewien sposób chciałam tego, a usta wyszły pięknie. Do czasu, gdy trzy lata temu ciało zaczęło odrzucać „materiał". Trafiłam do lekarza i zaczęliśmy leczenie: 12 bolesnych wizyt w ciągu dwóch lat. Doszliśmy do tego, co jest dziś. Jeśli są jeszcze jakieś nierówności, to już macham na to ręką — wyjaśniła.

Artur Zawadzki/REPORTER

Zobacz także: Matthew Perry z "Przyjaciół" opowiedział o uzależnieniach. Wylądował na odwyku 15 razy

Zobacz także

Aktorka potwierdziła, że dostawała mnóstwo niemiłych wiadomości. Internauci zasypali ją hejtem, jednak Ewa Skibińska znalazła sposób na odpowiedź. Dodała, że z czasem niektórzy ją przeprosili.

- Przez długi czas dostawałam wiadomości od ludzi, którzy mnie nie znali. Czysty hejt. Ale ja odpisywałam: „Za szybko pani ocenia. A może stało się jakieś nieszczęście, może mam jakieś komplikacje, może jestem chora?". I nagle ten ktoś odpisywał: „Sorry, życzę zdrowia" — powiedziała.

Reklama

Nie ma wątpliwości, że to mógł być jeden z najtrudniejszych wywiadów w całej karierze 60-letniej aktorki. W rozmowie Ewa Skibińska opowiedziała też o swoim uzależnieniu od alkoholu, które również miało duży wpływ na jej życie. Cały tekst, możecie przeczytać tutaj.

VIPHOTO/East News
Reklama
Reklama
Reklama