Reklama

Ewa Farna nie zwalnia tempa! Zaledwie miesiąc po narodzinach synka - Artura wokalistka wróciła na scenę. Wiele osób nie rozumiało jej decyzji i krytykowało za to, że nie pozwoliła sobie na dłuższy urlop macierzyński. W końcu inne gwiazdy, jak choćby Agnieszka Sienkiewicz zdecydowały, że najbliższe kilka miesięcy chcą spędzić przy dziecku, a praca może zaczekać.

Reklama

Jak czytamy w najnowszym magazynie "Party", Ewa Farna nie przejmuje się tym, co mówią ludzie i robi tak, jak jej podpowiada serce.

Czuję się świetnie, a każda mama niech sobie pozwoli na tempo, jakie jej pasuje i odpowiada. Mówi się, że szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko. I przynajmniej na razie u mnie to się sprawdza – mówi w rozmowie z "Party" wokalistka.

Co więcej, Ewa już planuje kolejną trasę koncertową. 14 sierpnia Ewę zobaczymy ją na scenie Top of the Top Festivalu w Sopocie, gdzie zaśpiewa kilka swoich hitów. Potem, wraz z zespołem, będzie występować w Czechach.

Nie da się ukryć, że Farna jest w znakomitej formie – nie tylko na scenie. A macierzyństwo ewidentnie jej służy.

Macierzyństwo jest bezwarunkowo na pierwszym miejscu, ale jak zapowiedziałam, uważam, że to się nie wyklucza z tym, by od czasu do czasu spędzić razem nie 24 h na dobę, ale "tylko" skandaliczne 22,5 h – tłumaczy Ewa Farna na swoim Instagramie.

Więcej o Ewie Farnej przeczytasz w nowym "Party".

Ewa Farna wróciła do pracy miesiąc po narodzinach synka.

Instagram
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama