Reklama

W zeszłym tygodniu ukazała się nowa płyta Ewy Farnej "(W)Inna?". Piosenkarka w ramach promocji albumu udziela teraz mnóstwo wywiadów, w których nie tylko opowiada o pracy nad materiałem, ale też zdradza wiele innych ciekawych rzeczy związanych z jej karierą.

Reklama

Ewa doskonale wie, że popularność nie trwa wiecznie i wcale się tym nie przejmuje. W rozmowie z agencją Newseria.pl zapytana o to, co będzie robić jeśli poniesie porażkę, odpowiedziała tak, że zagięła dziennikarza swoim dystansem do show-biznesu.

- Chciałam znaleźć alternatywę do tego świata, bo nigdy nie wiem, kiedy mi się nie uda. Może wydam płytę jaką chcę, ale rynek jej nie przyjmie. Może po prostu kryteria tego show-biznesu są tak ostre, że nie podołam. Nie jestem modelką, nie jestem dziewczyną, która mówi to co ludzie chcą słyszeć. Może to się kiedyś wszystko skończy i ludzie nie będą chcieli słuchać Farnej. Dlatego postanowiłam robić cokolwiek innego i nie być jak kleszcz. Będę sobie śpiewać w klubie za 500 zł i tyle - zdradziła Farna.

Spokojnie Ewa, raczej Ci to nie grozi.

Zobacz: Ewa Farna przeprasza Boga na płycie: To mój intymny utwór

Reklama

Tak wygląda koncert Ewy Farnej:

Reklama
Reklama
Reklama