"Jestem ci winna moje życie"! Do sieci trafił poruszający list Revol do zmarłego Mackiewicza!
"Jestem ci winna moje życie"! Do sieci trafił poruszający list Revol do zmarłego Mackiewicza!
Pod koniec stycznia rozegrał się dramat Tomasza Mackiewicza i Elisabeth Revol. Himalaiści podczas wspinaczki na Nanga Parbat napotkali na problemy. Polak opadł z sił i nie był w stanie zejść ze szczytu. Elisabeth Revol zdecydowała się wezwać pomoc. W akcji ratunkowej wzięli udział uczestnicy zimowej wyprawy na K2: Jarosław Botor, Piotr Tomala, Denis Urubko oraz Adam Bielecki. Ostatnim z nich udało się dotrzeć jedynie do Elisabeth Revol. Warunki pogodowe przeszkodziły im w dalszej akcji. Ciało Tomasza Mackiewicza zostało po drodze na szczyt, którego zdobycie od zawsze było jego marzeniem...
Zobacz: Żona Tomasza Mackiewicza zdradza wstrząsające szczegóły akcji. Była w kontakcie z Elisabeth Revol
Kilka miesięcy po tych tragicznych wydarzeniach Francuzka zdecydowała się opublikować list pożegnalny. Elisabeth Revol w emocjonalnych słowach dziękuje swojemu przyjacielowi i towarzyszowi górskich wypraw za wszystkie piękne chwile, które razem przeżyli.
Zrobiliśmy razem piękne i autentyczne rzeczy. Nadal będziesz istniał w moim życiu na wiele sposobów, bo gdy się pozna kogoś takiego jak ty i pozwoli mu wejść do swego życia, to nie da się już zatrzeć śladu po tej osobie. Twój uśmiech pozostanie na zawsze w moim sercu, a iskra twoich oczu będzie rozjaśniać moje dni - czytamy w liście, który Francuzka opublikowała na swoim Facebooku.
Zobacz także: "One już wiedzą, że tata został na górze. Że nie wróci". Żona i dzieci utraciły nadzieję na odnalezienie Tomasza Mackiewicza
Elisabeth Revol z bólem wraca do ostatnich chwil, które spędzili razem. Himalaistka podkreśla, że nie wie, kiedy z Tomkiem zaczęło dziać się coś złego.
Nie wiem, kiedy przekroczyłeś tę ostateczną linię i czy mogłam wtedy to zauważyć. Nie wiem, kiedy zaczęłam cię tracić, kiedy dotarłeś do punktu, skąd nie ma już powrotu i czy sam to poczułeś. 90 metrów poniżej szczytu byłeś jeszcze w dobrej kondycji. Potem niewiele rozmawialiśmy, ale nie mniej niż wcześniej. Byliśmy bardzo skoncentrowani, kiedy się wspinaliśmy. Nie wiem, jak to się stało, że dzisiaj się żegnamy. Jedyne, co czuję, to twoja nieobecność i cała fala uczuć - przyznaje Elisabeth Revol.
Na końcu swojego listu himalaistka przyznaje, że to właśnie Tomkowi Mackiewiczowi zawdzięcza to, że udało jej się przeżyć.
Byłeś człowiekiem z wielkim sercem i walczyłeś do końca, by zejść na dół i uratować mi życie. Jestem ci winna życie Tomku, bo gdybyś nie miał siły i odwagi, by walczyć o zejście na 7280 metrów tej zimnej, nieludzkiej nocy z 25 na 26 stycznia, to mnie by już tu nie było, byłabym teraz z tobą. Dałeś mi swoją wielką, piękną energię, którą dziś zabieram ze sobą. Dziękuję, że byłeś tym, kim byłeś - wyznaje Elisabeth Revol.
Pamiętacie te dramatyczne chwile?
POLECAMY: Piotr Pustelnik o Mackiewiczu: "On zupełnie niepotrzebnie zginął"
Tomasz Mackiewicz od wielu lat marzył o zdobyciu Nanga Parbat
Elisabeth Revol i Tomasz Mackiewicz tworzyli zgrany duet
Adam Bielecki, Jarosław Botor, Piotr Tomala oraz Denis Urubko
Czytaj więcej na https://www.pomponik.pl/plotki/news-elizabeth-revol-opublikowala-poruszajacy-list-do-tomka-macki,nId,2584239#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox