Herbuś o salonach: To są głupoty, nie powinny zaprzątać głowy
Celebrytka tłumaczy się z częstego brylowania
Edyta Herbuś to jedna z najaktywniejszych polskich celebrytek. Często pokazuje się na salonach, możemy też oglądać ją na okładkach kolorowych magazynów. Przypomnijmy: Edyta Herbuś na okładce "Flesza"
Aktorka i tancerka, którą widzimy na niemal wszystkich dużych imprezach na warszawskich salonach, nie lubi, gdy jest jej to wytykane. W najnowszym wywiadzie żali się na agresywne media, które, prozaiczne jej zdaniem wyjścia, traktują poważnie i piętnują ją za pozowanie na ściankach. W imieniu celebrytów wyznała, że doprowadza to do sytuacji, w której boi się przyjąć zaproszenie na jakiś event, bo wie, że zostanie za to mocno skrytykowana.
Mam taką cichą nadzieję, że to zaraz wszystko eksploduje i wejdziemy na właściwy tor - w tym sensie, że będziemy mieli poczucie większej swobody, bo dzisiaj, nie chcę się wypowiadać w imieniu wszystkich, ale ja i zdecydowana większość czuję się zaszczuta. I za każdym razem to jest rozpatrywanie, czy przyjąć zaproszenie na pokaz mody, bo za chwilę dostanie nam się po głowie, bo za chwilę Cię podsumują, podliczą. To są głupoty, które w ogóle nie powinny zaprzątać naszej uwagi. Więc mój apel - więcej przymrużenia oka. To jest show-biznes: to miała być zabawa, nie możemy podchodzić do tego wszystkiego tak poważnie - powiedziała w rozmowie z "Co Za Tydzień" celebrytka.
A jakie jest wasze zdaniem na ten temat? Herbuś i inni słusznie są krytykowani za częste bywanie?
Zobacz też Edytę Herbuś i inne celebrytki na imprezie Fashion Designers Awards: