Reklama

Sławomir Uniatowski znalazł się wśród gwiazd, które swoimi występami uświetniły tegoroczny Top Of The Top Sopot Festival. Niestety, tuż przed wejściem na scenę gwiazdor dowiedział się o pożarze, który właśnie wybuchł w jego domu. Mimo to muzyk zdecydował się wystąpić, a tragicznymi wieściami podzielił się już po koncercie... Co się stało?

Reklama

Dom Sławomira Uniatowskiego. Dowiedział się o tym tuż przed występem w Sopocie

Występ Sławomira Uniatowskiego na festiwalu w Sopocie nie wskazywał na to, że prywatnie muzyk przechodził w tamtej chwili istny koszmar. Jak się okazało, tuż przed wejściem na scenę Opery Leśnej, wokalista otrzymał wiadomość o pożarze jego domu! Sławomir Uniatowski zdecydował jednak, że nie będzie odwoływał koncertu, nawet w obliczu tak dramatycznych informacji.

O całym zdarzeniu fani Sławomira Uniatowskiego dowiedzieli się za pośrednictwem Instagrama.

- Zanim w czwartek wszedłem na scenę w Sopocie, dowiedziałem się, że płonie mi dom. Dzięki moim sąsiadom pożar udało się w miarę opanować - napisał muzyk.

Wojciech Strozyk/REPORTER/East News

Zobacz także: Produkcja "M jak miłość" żegna Andrzeja Precigsa. Piękny gest kolegów z serialu

Sławomir Uniatowski przekazał też informacje o naprawach i remontach, które czekają go w najbliższym czasie w związku z pożarem. Co więcej, podzielił się z internautami swoim zdjęciem na tle spalonej nieruchomości. Trzeba przyznać, że ten widok zdecydowanie nie napawa optymizmem...

- Do wymiany mam częściowo elewację, okna, które były nowe, dach z garażu i dach sąsiada. Na szczęście sąsiad był ubezpieczony. Miałem ten dom ubezpieczyć w tym tygodniu, ale nie zdążyłem, bo wprowadziłem się przed chwilą. Będę więc musiał ten burdel sam ponaprawiać - napisał Sławomir Uniatowski.

Instagram @uniatowski

Mimo trudnej sytuacji Sławomir Uniatowski może jednak liczyć na wsparcie i pomoc fanów, którym podziękował za zaangażowanie i słowa otuchy. Muzyk poprosił też o polecenie specjalistów, którzy mogą pomóc w naprawie zniszczonego budynku.

- Bardzo dziękuję Wam za słowa wsparcia. Jeśli znacie uczciwych ludzi od elewacji, którzy nie skroją mnie, jak autobusowi kieszonkowcy, będę wdzięczny ponad miarę. Jutro wpada elektryk i dekarz, celem oceny sytuacji. W domu brak prądu, zimna woda... Ale najbardziej brak muzyki - napisał Sławomir Uniatowski.

Instagram @uniatowski

Choć przyczyny pożaru nie są znane, muzyk spekulował, że ogień mógł zaprószyć się od tui, które stoją w jego ogrodzie.

- Tuje płonęły, jakby zostały polane benzyną. Ja nie mam wrogów, raczej, chyba. Ludzie niespecjalnie wiedzą, gdzie mieszkam, całe szczęście. Spójrzcie, wszystko zwęglone, a ja w Sopocie cały na biało - wyjaśnił Sławomir Uniatowski.

Sławomirowi Uniatowskiemu bardzo współczujemy dramatu związanego z pożarem i liczymy, że szybko uda się naprawić powstałe zniszczenia.

Zobacz także: Małgorzata Rozenek zdradziła, co się stało z Franceską: "Długo nie mogłam o tym mówić..."

Instagram @uniatowski
Instagram @uniatowski
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama