Reklama

Dorota Wellmann do końca była przy umierającej matce. W tych najgorszych chwilach to właśnie dziennikarka starała się być dla niej największym wsparciem. Prowadząca "Dzień dobry TVN" opowiedziała o traumatycznych przeżyciach w rozmowie z Januszem Schwertnerem.

Dramatyczne wyznanie Doroty Wellmann

Dorota Wellmann i Marcin Prokop od lat tworzą uwielbiany przez widzów duet w programie "Dzień dobry TVN". Choć dziennikarka potrafi rozbawić publiczność do łez, a z jej twarzy niemal nie znika uśmiech, jej życie nie zawsze było usłane różami. W jednym z ostatnich wywiadów Dorota Wellmann otworzyła się na temat traumatycznego przeżycia, jakim była dla niej śmierć matki. Gwiazda zdobyła się na wstrząsające wyznanie.

To jest najbardziej traumatyczne doświadczenie w moim życiu, bo chciałam, żeby umarła. (...) Karałam się za tę myśl, byłam na siebie wściekła. Nie dopuszczałam, aby ta myśl wracała natrętnie. Kochałam mamę ponad wszystko i uważałam, że była najważniejszym człowiekiem w moim życiu, poza synem i mężem. Swoim życiem reprezentowała wszystko, czego pragnę
wyznała.

Dorota Wellmann o śmierci matki

Matka Doroty Wellmann odeszła po długiej i wyniszczającej walce z nowotworem. Dziennikarka przez cały ten czas towarzyszyła jej z ogromnym bólem, obserwując jak choroba stopniowo odbiera jej siły. Wspomina, że tamten okres był jednym z najtrudniejszych w jej życiu. Do dziś nie ukrywa, że utrata matki pozostawiła w niej głęboką ranę.

Byłam wściekła, że mi to przyszło do głowy, a jednocześnie czułam, że ona też by tego chciała. Moim zdaniem ona bardzo świadomie umarła. Zrobiła wszystko, by już umrzeć. Nie odebrała sobie życia (…) Przyszły takie etapy, które były wyraźną rezygnacją z życia. Nikomu nie życzę, żeby to przeżywał
dodała.

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama