Dominika Gwit zalana łzami. Błaga o pilną pomoc. "Walczy o życie"
Zapłakana Dominika Gwit zwróciła się do fanów z prośbą o pomoc. Życie maleńkiego chłopca jest poważnie zagrożone, lekarze postawili druzgoczącą diagnozę.
Dominika Gwit natychmiast zdała sobie sprawę, że nie ma ani chwili do stracenia, ponieważ liczy się każda mijająca godzina. Zwróciła się do swoich fanów z prośbą o pomoc w zbiórce pieniędzy. Do zgromadzenia jest ogromna kwota, a cel? Chodzi o życie dziecka.
Dominika Gwit błaga o pomoc
Odkąd Dominika Gwit urodziła, jej życie zmieniło się o 180 stopni. Aktorka sama na każdym kroku podkreśla, że macierzyństwo ją oskrzydla, a narodziny synka zmieniły wszystko na lepsze. Co prawda bardzo dba o jego prywatność, ale co jakiś czas dzieli się drobnymi kadrami z życia i opowiada o nowych doświadczeniach w roli mamy.
Zobacz także: Dominika Gwit zapowiada wielkie zmiany: "U nas rewolucja"
Niestety, tym razem Dominika Gwit miała możliwie najgorszy powód, by zwrócić się do fanów. Cała we łzach nagrała InstaStory, w którym opowiedziała o poważnej chorobie 4-letniego Wiktorka. W historię chłopca bardzo zaangażowana jest Katarzyna Zielińska, która wspiera jego rodziców w przejściu przez trudne chwile. Teraz jednak rodzina toczy swoją najgorszą walkę, bo u 4-latka wykryto złośliwy nowotwór wątroby.
Wiktorek przebywa obecnie z rodzicami i Kasią Zielińską w Bostonie, gdzie trwa walka o jego życie. Utworzono zbiórkę na dalsze leczenie, a jej cel wyznaczono na aż 2 miliony złotych!
Weszłam na profil Kasi Zielińskiej, żeby sprawdzić, co słychać u Wiktorka. No i się oczywiście spłakałam. 4-letni Wiktorek jest w Bostonie, w szpitalu, i walczy o życie. Trzeba zebrać 2 miliony… Kasia Zielińska tam pojechała i robi wszystko, żeby te pieniądze zebrać
Zobacz także: Dominika Gwit przekazała radosną nowinę: "Jestem bardzo szczęśliwa"
Sama Dominika Gwit wsparła zbiórkę, ale to wciąż jest tylko kropla w morzu, dlatego zwróciła się do fanów z prośbą o pomoc.
Wpłaciłam, ile mogłam, wy też wpłaćcie, proszę. Każda złotówka się liczy. Jest szansa, że ten nowotwór zostanie pokonany w tym Bostonie… Ale potrzebne są dwa miliony. Wiktorek jest bardzo dzielny, ma 4 latka i ma co chwilę operacje… Po prostu pomóżmy
Również Kasia Zielińska poprosiła na swoim profilu o pomoc, a także wyjaśniła, dlaczego zaangażowała się w historię Wiktora.
Trudno mi opisać, dlaczego to robię. Serce moje tak czuje. Po prostu. I dowiozę tę zbiórkę dla mojego nowego przyjaciela. Nadajemy z Wiktorem na tych samych falach