Doda pokazała, jak morsuje, a fani patrzą tylko na jej buty. "Jesteś szalona"
P romantycznych wakacjach w Wietnamie, Doda po raz kolejny wskoczyła w kostium kąpielowy. Tym razem po to, by morsować. Zobaczcie tylko te zdjęcia!
Doda po raz kolejny zaskoczyła swoich fanów. Znana z zamiłowania do sportu artystka nie zwalnia tempa, każdą wolną chwilę poświęcając na aktywność fizyczną. Tym razem wokalistka postawiła na modne wśród gwiazd morsowanie, a internauci nie mogą wyjść z zachwytu. Emocje budzi jednak nie tylko samo zanurzanie się w lodowatej wodzie, czy fenomenalna sylwetka Dody, ale przede wszystkim jej... buty! To trzeba zobaczyć.
Doda chwali się morsowaniem, a fani patrzą tylko na jej buty
Tuż po zakończeniu bajkowych wakacji Dody i Dariusza Pachuta, piosenkarka rzuciła się w wir pracy. Ostatnio Doda pojawiła się na 30-leciu Polsatu zachwycając zjawiskową białą kreacją, której mogłaby jej pozazdrościć niejedna panna młoda. W przerwach pomiędzy koncertowaniem, kolejnymi imprezami branżowymi, procesem twórczym, a także romantycznymi spotkaniami z ukochanym, artystka nie zapomina także o wymagających ćwiczeniach, dzięki którym, jak sama podkreśla, jest teraz w formie życia.
Jak się okazuje, Doda stawia nie tylko na jogging, czy ćwiczenia na siłowni. Podobnie jak inni polscy celebryci, królowa sceny pokochała morsowanie. Na instagramowym koncie gwiazdy właśnie pojawiły kadry z najnowszego morsowania Dody, a jej fani osłupieli.
Zobacz także: Emil Stępień mocno skomentował związek Dody i Pachuta. Artystka odpowiada krótko i dosadnie
Co ciekawe nie chodzi jednak o głęboko wycięty strój kąpielowy Dody, jej zawadiackie okulary, obłędną opaleniznę czy sam fakt, że piosenkarka uwielbia zanurzać się w lodowatej wodzie. Największe emocje wśród fanów wzbudziły buty artystki. Doda postawiła na futrzane kozaki za do połowy uda marki Moon Boot w kolaboracji z Jeremym Scotem w neonowym, różowym kolorze.
- Jesteś szalona mówię Ci❤️????????
- Skąd te piękne buty wytrzasnęłaś❤️❤️❤️❤️
- Mistrzowska stylówka
- Ale z tym futerkiem na nogach, to chyba się nie liczy. O ile było wejście bez futerka, to wielkie gratulacje za odwagę - piszą fani.
Jak przyznaje sama Doda, morsowanie to dla niej nie tylko sposób na spędzanie wolnego czasu z przyjaciółki, ale też remedium na zakażenia dróg oddechowych.
- Zanim mi sparaliżuje aparat mowy i będę walczyć o życie jak rok temu, chciałabym wam powiedzieć, że naprawdę warto. Całe życie, a przynajmniej dwa razy w roku chorowałam na zapalenie górnych dróg oddechowych i to był jakiś dramat. Każdy, kto był obok mnie chory, mnie zarażał - mówi na InstaStories Doda. - W końcu stwierdziłam "koniec". Zaczęłam morsować rok temu, czy wy dacie wiarę, że ja przez rok nie zachorowałam ani razu na coś mocniejszego niż katar. Dobra kochani idę, będę relacjonować, żebyście mogli się pośmiać - dodaje.
A co wy sądzicie o najnowszej stylizacji Dody?
Zobacz także: Doda o Dariuszu Pachucie: "Ja po prostu chcę normalnie żyć"