Reklama

Od kilku dni tematem numer jeden w polskich mediach są milionowe dotacje dla artystów związane z pandemią koronawirusa. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego ogłosiło, że w ramach Funduszu Wsparcia Kultury pomoc finansową otrzymają instytucje artystyczne oraz poszczególne gwiazdy estrady.

Reklama

Ta wiadomość wzbudziła wiele kontrowersji, zwłaszcza ze względu na olbrzymie kwoty, które zostały przyznane gwiazdom, między innymi Kamilowi Bednarkowi (500 tys. zł), Radosławowi Liszewskiemu z zespołu "Weekend" (520 tys. zł) czy firmie braci Golec (prawie 2 mln zł) . Głos w tej sprawie zabrało już mnóstwo gwiazd, a tym razem do całej sprawy odniosła się również Doda. Jakie jest jej stanowisko? Zobaczcie!

Zobacz także: Moda na jesień 2020: Doda gościła w redakcji "Party.pl"! Postawiła na ultra drogą stylizację i dodatki od 20 zł!

Doda ostro o dotacjach dla artystów: "Rząd nie daje własnych pieniędzy, gdzieś musiał je zabrać, żeby komuś dać"

Jak już wiadomo, kilka dni temu media obiegła wiadomość, że Fundusz Wsparcia Kultury postanowił przeznaczyć 400 milionów złotych na wsparcie podmiotów z branży kulturalnej, którzy na skutek pandemii koronawirusa, ponieśli straty. Jednak ze względu na dość duże kontrowersje i krytyczne komentarze ze strony społeczeństwa, minister kultury, Piotr Gliński, ogłosił tymczasowe wstrzymanie wypłat:

Szanowni Państwo, zamiast projektu ustawy antycelebryckiej zdecydowaliśmy wstrzymać wypłaty FWK do czasu pilnego wyjaśnienia wszelkich wątpliwości. Instytucje i przedsiębiorcy kultury czekają na to wsparcie. Wkrótce stosowny komunikat" - napisał na Twitterze Piotr Gliński.

Coraz więcej gwiazd decyduje się zabrać głos w tej sprawie - również Ci, którzy nie zdecydowali się na złożenie wniosku o dotacje. Wśród tych artystów jest Doda, która na prośbę fanów zdecydowała się skomentować całą sytuację.

Dostałam bardzo dużo wiadomości dotyczących tej afery dotacji dla artystów. Czy ja również ubiegałam się o nią? Nie wiedziałam o co chodzi, więc musiałam przeczytać kilka portali, gdyż nie ma mnie w Polsce. W odpowiedzi - nie, nie ubiegałam się. Dlaczego nie? Chciałabym to zachować dla siebie. Moja odpowiedź automatycznie mogłaby urazić lub zdyskredytować moje koleżanki czy kolegów z branży, a uważam, że każdy ma powody i święte prawo, żeby to robić, bo są różne sytuacje. Większość nie koncertuje od marca, nie zarabia, nie ma za co żyć, a media niektóre nie pomagają, bo wyolbrzymiają zarobki gwiazd do niebotycznych sum, kreują nas jako śpiących na pieniądzach, żyjących w luksusie. Nie jesteśmy w Hollywood, jesteśmy w Polsce - zaczęła Doda na swoim InstaStory.

Wokalistka zwróciła uwagę na to, że artyści pożytkują pieniądze nie tylko na własne przyjemności, ale przede wszystkim na rozwój zawodowy jak np.: nagranie nowej płyty. Ponadto gwiazda podkreśliła, że "rząd nie daje własnych pieniędzy, tylko gdzieś musiał je zabrać, żeby komuś je dać".

Artyści to też ludzie, mający swoje rodziny, kredyty, niekoniecznie na domy w Konstancinie. Niektórzy musieli wziąć kredyt na nagranie płyty, na studia nagraniowe, żeby utrzymać rodzinę. Jest to bardzo niesprawiedliwe, jak artyści są oceniani i spychani na pobocze wśród całej covidovej afery. W każdym razie pamiętajcie, że rząd nie daje własnych pieniędzy, tylko gdzieś musiał je zabrać, żeby komuś dać, bo nie ma sam swoich - dodała Doda.

Co myślicie o słowach artystki? Zgadzacie się z Dodą?

Instagram
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama