Reklama

Czarna plansza i napis: "Tu miał być Twój ulubiony program". Tak wyglądają dziś anteny telewizyjne, m.in. TVN i Polsat. Nie obejrzymy dziś "Dzień dobry TVN", "Gogglebox", programów TVN Style, serialu "BrzydUla", zaplanowanych filmów i wielu innych. Dlaczego? W ten sposób polskie media protestują przeciwko dodatkowemu opodatkowaniu. Dlaczego to ważne? Zobaczcie.

Reklama

Media bez wyboru. Dziś nie obejrzymy ulubionych programów

Dzisiejszy protest był okryty tajemnicą. W nocy kolejne stacje tv, stacje radiowe i inne media wyłączały własne programy i treści, nadając jedynie komunikat o proteście. Na wielu profilach i portalach ukazał się list mediów do polskich władz oraz hasło "Media bez wyboru". List w całości przeczytacie również na Party.pl >>TUTAJ.

Zwracamy się w sprawie zapowiadanego nowego, dodatkowego obciążenia mediów działających na polskim rynku, myląco nazywanego „składką” wprowadzaną pod pretekstem COVID-19.

Jest to po prostu haracz uderzający w polskiego widza, słuchacza, czytelnika i internautę, a także polskie produkcje, kulturę, rozrywkę, sport oraz media - czytamy m.in. w liście.

Zdaniem protestujących, jeśli podatek zostanie wprowadzony, wiele znanych, lubianych, chętnie czytanych czy oglądanych produkcji może po prostu zniknąć. W liście czytamy, że wprowadzenie podatku zmniejszy dofinansowanie na promowanie lokalnych i jakościowych treści. Przez to odbiorcy nie będą mieli dostępu do informacji czy rozrywki bezpłatnie. Media zwracają także uwagę na nierówność. Media publiczne są dofinansowywane ze skarbu państwa, a więc kieszeni podatników, zaś media niezależne muszą sobie radzić same.

Protest potrwa do końca dnia. Do walki z opodatkowaniem mediów dołączają się także gwiazdy, wśród nich Filip Hajzer, Anna Starmach, Dagmara Kaźmierska, uczestnicy "Gogglebox".

Zobacz także: Andrzej Duda po raz pierwszy zabrał głos w sprawie wyroku TK i protestów w kraju!

East News
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama