Reklama

Niespełna miesiąc temu, 20 marca, żona Dawida Kubackiego w bardzo ciężkim stanie trawiła do szpitala z powodów kardiologicznych. Po wielu tygodniach spędzonych w placówce, lekarzom udało się - Marta Kubacka w miniony piątek opuściła lecznicę. Teraz sportowiec w najnowszej rozmowie z mediami zdradził kulisy pobytu ukochanej w klinice.

Reklama

- Przy wybudzaniu żony okazywało się, że ma sparaliżowaną całą jedną stronę ciała - mówił Dawid Kubacki w rozmowie z Polsat News.

Jak się teraz czuje Marta Kubacka?

Dawid Kubacki o stanie żony: " To, co się działo, zostawi swój ślad i na dłuższą metę"

Dawid Kubacki 19 marca niespodziewanie wycofał się z rywalizacji Pucharze Świata, tłumacząc swoją decyzję sprawami rodzinnymi. Dopiero nazajutrz okazało się, że powody jego powrotu do kraju były naprawdę bardzo poważne. Żona Dawida Kubackiego walczyła o życie w szpitalu po tym, jak w ciężkim stanie została przewieziona do szpitala. Jak zdradził później ojciec skoczka, Marta Kubacka znalazła się na oddziale z poważnymi zaburzeniami serca.

Przez wiele długich tygodni sportowiec, jego najbliżsi i fani drżeli o zdrowie i życie Marty Kubackiej. Na szczęście udało się. W miniony piątek, 14 kwietnia, żona Dawida Kubackiego wyszła ze szpitala, a on sam nazwał to "cudem dokonanym rękami lekarzy". W najnowszej rozmowie z mediami Dawid Kubacki wyznał, co dokładnie działo się z jego żoną.

- Czujemy się w porządku. To, co się działo, zostawi swój ślad i na dłuższą metę będzie miało swoje konsekwencje. Rehabilitacja jest dalej potrzebna - przyznał Dawid Kubacki w rozmowie z Polsat News.

PAWEL SKRABA/AGENCJA SE/East News

Dawid Kubacki podkreślił, że nowa rzeczywistość sprawiła, że teraz to on musi przejąć większość domowych obowiązków, które do tej pory dzielił wraz z ukochaną Martą.

- Staramy się ten weekend wykorzystać, żeby odpocząć, nabrać siły na kolejne tygodnie. Ja muszę się trochę przeorganizować i wejść w tryb domowy, gdzie muszę robić większość rzeczy, które wcześniej robiliśmy wspólnie - podkreślił. - Żona nie wszystko może zrobić przy dzieciach. Potrzebujemy trochę czasu oraz profesjonalnej rehabilitacji, żeby móc normalnie funkcjonować - dodał.

Okazuje się, że rehabilitacja i wejście w tryb odpoczynku to nie wszystko. Żona Dawida Kubackiego do codziennego funkcjonowania będzie potrzebować kardiowertera, czyli wszczepialnego defibrylatora serca.

- Taki implant ICD pozwala tak naprawdę normalnie korzystać z życia. Są oczywiście obostrzenia, bo pewnych rzeczy nie można robić. Obecnie żona nie może jeździć samochodem. To się wszystko musi wyleczyć, ale później nie będzie do tego przeciwwskazań — wspomina skoczek.

LUKASZ SZELAG/REPORTER

Zobacz także: Dawid Kubacki o zdrowiu żony: "Czeka nas długa droga". Córeczki pytają o mamę

Skoczek dodał, że pierwsze rokowania w przypadku jego żony były bardzo złe. Dawid Kubacki po raz kolejny podkreślił również, że lekarze dokonali cudu.

- Uważam, że to cud dokonany rękami lekarzy, pielęgniarek i rehabilitantów. Była to walka o życie. Po tygodniu wiedzieliśmy, że uda się je ocalić, że będziemy musieli martwić się innymi problemami - mówił.

Sportowiec zdradził także wstrząsające informacje na temat pobytu ukochanej małżonki w szpitalu.

- Przy wybudzaniu żony okazywało się, że ma sparaliżowaną całą jedną stronę ciała - mówił Dawid Kubacki. - To, jaką pracę w tak krótkim czasie wykonali lekarze i rehabilitanci, że żona w tej chwili chodzi i może robić większość rzeczy, to też jest cud. Z sytuacji bardzo tragicznej, w ciągu pięciu dni odeszliśmy od "grubego kalibru", jeżeli chodzi o systemy podtrzymujące życie - dodał.

Instagram @_marta_ku_

Zobacz także: Kamil Stoch wykonał piękny gest i zwrócił się do Dawida Kubackiego: "Dawidowi i Martusi"

Dawid Kubacki nie ukrywa, że zaistniała sytuacja była dla niego bardzo trudna.

- Każdy człowiek, w tym także żona oraz ja, powtarza sobie, że takie rzeczy mu się nie przytrafią. Człowiek sobie nie zdaje z nich sprawy i nie dotyka go to mocno, dopóki się to faktycznie nie wydarzy w bliskim otoczeniu.

Skoczek w najnowszej rozmowie z Polsat News podkreślił również, że ma nadzieję, że stan jego małżonki z dnia na dzień będzie się polepszać, a on sam niebawem powróci na skocznię.

- Mam zapał i chęci do tego, żeby dalej trenować, startować, rywalizować, skakać. Dawać radość ludziom i sobie. To wszystko kwestia możliwości. Teraz nie są one jeszcze w 100 proc. wyklarowane, ale wierzę głęboko, że dojdziemy do tego, że wszystko będzie w porządku, będę mógł trenować, a żona będzie się bezpiecznie czuła w domu — zakończył Kubacki w rozmowie z Polsat News.

Reklama

Tego też życzymy Dawidowi Kubackiemu i jego ukochanej żonie Marcie.

Instagram @dawid.kubacki.official
East News
Instagram
Reklama
Reklama
Reklama