Dariusz K. w areszcie nie ma lekko. Trafił do 3-osobowej celi
Jakie warunki go czekały?
Od poniedziałku trwa prawdziwa burza medialna w związku z wypadkiem Dariusza K., w którym celebryta potrącił śmiertelnie 63-letnią kobietę. Mężczyzna odmówił składania wyjaśnień i nie chciał przyznać się do winy. Próbował za to przekonać sąd, aby ten wypuścił go za kaucją i był w stanie zaproponować w zamian naprawdę wiele. Przypomnijmy: Dariusz K. chciał wyjść za kaucją. Oferował prawdziwą fortunę
Podejrzany o umyślne spowodowanie wypadku pod wpływem kokainy ze skutkiem śmiertelnym trafił już do aresztu, gdzie na wniosek prokuratora spędzi najbliższe trzy miesiące. Słynący z zamiłowania do luksusu Dariusz K. z pewnością nie jest zachwycony tamtejszą rzeczywistością. Jak donosi "Super Express", muzyk trafił do 3-osobowej celi, w której każdy więzień ma trzy metry kwadratowe własnej przestrzeni. Warunkom daleko do wygody.
Jak udało nam się dowiedzieć, w celach zatrzymani rozmieszczani są tak, by pasowali do siebie m. in. wiekiem, stażem więziennym i by jedni drugich nie demoralizowali. Darek K., jak inni, traktowany jest sprawiedliwie, jak inni ma dla siebie 3 metry kwadratowe powierzchni. Każda z cel ma: łóżka z szufladami na rzeczy osobiste, taborety, stolik, szafki wiszące - czytamy w "Super Expressie".
Przypomnijmy, że Dariuszowi K. grozi 12 lat pozbawienia wolności.
Zobacz: Górniak szybko zareagowała na wieści o wypadku Dariusza K. Jest komentarz
Załamanie nerwowe partnerki Dariusza K. przed sądem: