Reklama

Jacek Wójcik był jednym z najbardziej charakterystycznych uczestników „Królowych życia”. Popularność i sympatię widzów zdobył dzięki występom u boku Dagmary Kaźmierskiej. Ich wyjątkowa relacja – pełna śmiechu, szczerości i niekończącej się energii – stała się jednym z filarów programu.

Z biegiem lat ich przyjaźń przerodziła się w legendę reality show. Duet Kaźmierska–Wójcik chętnie zapraszano do kolejnych projektów telewizyjnych, a widzowie cenili ich za autentyczność i naturalność. Niestety, historia ich wspólnej drogi nieoczekiwanie zakończyła się głośnym medialnym konfliktem, jednak dokładne szczegóły ich rozłamu do dziś nie zostały ujawnione.

Spekulacje na temat nieobecności Dagmary Kaźmierskiej na pogrzebie Jacka Wójcika

Wkrótce po pogrzebie Jacka Wójcika w mediach społecznościowych rozgorzała dyskusja o nieobecności Dagmary Kaźmierskiej na pożegnaniu przyjaciela.

Jak informował wówczas "SuperExpress":

Poproszono Dagmarę Kaźmierską, żeby nie przychodziła, a nawet zakazano jej udziału. Nikt nie chciał niepotrzebnej sensacji, bo to miało być spokojne i godne pożegnanie
– zdradziła tabloidowi osoba z otoczenia zmarłego

Pojawiły się też doniesienia, że sam Wójcik jeszcze przed śmiercią miał wyrazić życzenie, by Kaźmierska nie uczestniczyła w jego pogrzebie.

Jeszcze godzinę przed odejściem prosił, by Dagmara nie przychodziła na pogrzeb
- przyznała w jednym z wywiadów Edyta Nowak-Nawara

Dlaczego Dagmara Kaźmierska nie pojawiła się na pogrzebie Jacka Wójcika?

Teraz, podczas transmisji live na TikToku, Dagmara Kaźmierska odpowiadała na pytania obserwatorów – jednym z głównych tematów była oczywiście śmierć Jacka i jej nieobecność na ceremonii.

W pewnej chwili emocje wzięły górę, a Kaźmierska – jak zawsze szczera i bezpośrednia – zwróciła się do widzów w sprawie braku jej obecności na pogrzebie dawnego przyjaciela. Nie zdradziła jednak wprost powodu, dla którego nie pojawiła się na ceremonii, ale podsumowała całą sprawę w następujący sposób:

Chciałybyście tu sensacji. Tu sensacji nie będziecie miały. Tu nikt nie zrobi z tego live’a sensacji. Muszę dalej żyć. Mam syna. Idę do przodu, dziewczyny. Ja nie patrzę, co było za nami. Pamiętajcie, nikt nam nie zwróci w życiu chwil. Ani tych pięknych, ani tych najgorszych. To było. (...) Cieszę się bardzo, że połowa z was już sobie stąd poszła. Bye bye, bo liczyłyście, że może tu będą nie wiadomo jakie roztrząsania. No nie dziewczyny, nie będzie. Przykro mi, jeżeli zawiodłam, ale no nie będzie
- wyjaśniła Dagmara

Co o tym wszystkim sądzicie?

Zobacz także:

Reklama
Reklama
Reklama